ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

24 marca 2024

ZAPISKI Z CZASÓW PO OBALENIU PISOWSKIEJ DYKTATURY (36 / 1023) BYŁ SOBIE LEWICOWIEC.

 

36/1023

Na początek posłużę się cytatem wprowadzającym w zagadnienie:

Lewica to określenie pochodzące z okresu rewolucji francuskiej, używane w odniesieniu do ruchów żądających zmian polityczno-ustrojowych, społecznych i gospodarczych. Głównym założeniem lewicy jest dążenie do równości społecznej, egalitaryzmu, często w opozycji do hierarchii społecznej

Polityka lewicowa zazwyczaj obejmuje troskę o tych w społeczeństwie, których jej zwolennicy postrzegają jako pokrzywdzonych w stosunku do innych, a także przekonanie, że istnieją nieuzasadnione nierówności, które należy zmniejszyć lub zlikwidować.” [wikipedia]

Otóż całe swoje bogate w lata życie uważałem się za lewicowca i zagadnienia przedstawione powyżej odzwierciedlają moje poglądy, natomiast to, co w obecnej polityce charakteryzuje lewicowe poglądy nie jest tym, co cechuje moje lewicowe poglądy. Po pierwsze na obecnej scenie politycznej mamy w parlamencie dwa, a właściwie należałoby powiedzieć – trzy ugrupowania:

1) Prywatna partia lewicowa towarzysza Czarzastego i towarzyszki Żukowskiej,

2) Ugrupowanie polityczne panów Biedronia i Śmieszka           oraz

3) Partia towarzysza Zandberga, tj. Razem [czyli osobno]

Ad. 1

I łatwo, i trudno scharakteryzować pierwszą z wymienionych partii, ale skoro już się podjąłem tego wyzwania, to podejrzewam, że jej naczelną zasadą jej funkcjonowania jest termin „ruki pa szwam” i słuchać się towarzysza Czarzastego, bo inaczej wylatuje się z partii (nawiązuję do powstania projektu tzw. „Nowej Lewicy”) oraz zostać bezlitośnie i niekoniecznie kulturalnie zruganym przez towarzyszkę Żukowską.

Ad. 2

Istnienie drugiej partii sprowadza się właściwie jedynie do działania na rzecz społeczności LGBT, zaś twarzą partii jest uśmiech Biedronia, który, jak sądzę, pojawiłby się nawet w kondukcie pogrzebowym.

Ad. 3

Trzecim organizmem partyjnym jest wodzowska partia Zandberga balansująca pomiędzy partią komunistyczną a pisem i zauważalnym motywem w działaniu tej partyjki jest to, że chce ona jednocześnie być panną i mężatką, tzn. jest razem z innymi partiami nazywającym się lewicowymi i jest osobno.

Wszystkie trzy ugrupowania nienawidzą Rosji i kochają Ukrainę, opowiadając się wręcz za wojną z Rosją, co, jak podejrzewam, gdyby do takowej, nie daj Boże, doszło, władze tych partii należałyby do awangardy uciekających za granicę.

Partie te cechuje skrajny ekologizm, co między innymi oznacza, że zabroniłyby mi hodować pietruszkę naciową i koperek na balkonie, gdyż tego typu uprawa jest zagrożeniem dla ludzkości. Przedstawiciele tych trzech ugrupowań uważają, że jeśli państwa Unii Europejskiej nie będę pozostawiać po sobie śladu węglowego, to na całym globie powstrzymane zostanie ocieplenie, temperatura wody oceanów spadnie, lody i lodowce przestaną się topić, nie będzie susz i powodzi, a jeśli do tego zlikwiduje się balkony i przydomowe ogródki, to na Ziemi zapanuje Raj.

Ostatnio pani Żukowska wsławiła się nie tylko kulturalnym poleceniem skierowanym do marszałka sejmu, aby wyp…….ł, lecz również opowiedziała się za tym, aby jedynymi pojazdami czterokołowymi były auta elektryczne, a na uwagę, że są one obecnie niezwykle drogie i biedniejszych (lewico, są u nas także biedni ludzie) nie będzie na nie stać, odpowiedziała, odnosząc się z pełnym szacunkiem dla uboższej części społeczeństwa, że przecież od czegoś trzeba zacząć, więc może lepiej zacząć od tych elektryków, a nie od… tu nastąpi moja złośliwość… od wakacyjnego lotu samolotem na Majorkę, gdyby pani Żukowska zdecydowałaby się przypadkiem odwiedzić piękną Hiszpanię… no przecież nie doradzę jej, aby użyła podczas podróży ze wszech miar ekologicznego roweru, a potem stylu grzbietowego, kraula czy żabki, chcąc dostać się na wyspę.

Ale pani Żukowska nie jest osamotniona. Jest taka pani profesor, Środa się nazywa, która przeprowadziła na szeroką skalę badania, w efekcie których doszła do wniosku, że w parach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci, aniżeli w heteroseksualnych związkach. No, proszę, wychodzi nam naprzeciw sam Szekspir, który w „Hamlecie” zauważył, że „There are more things in Heaven and Earth, Than are dreamt of in your philosophy”. ["są na niebie i na ziemi dziwy, o których ani śniło się waszym filozofom"].

Ostatnio taż sama lawirująca, lewicująca pani profesor zaproponowała, aby nadać naszym domowym czworonogom polskie obywatelstwo. Ponieważ akurat posiadam dwie Polki – Adelkę i Maszę – będę śledził proces legislacyjny, którego uwieńczeniem będzie nadanie polskiego obywatelstwa zwierzątkom, w tym moim damom. Proponuję pójść kroczek dalej – skoro obywatelstwo, to może też udział w wyborach i głosowanie moich pociech na ugrupowania, o których wspomniałem powyżej?

Ech, ciężki jest los człowieka, który na samym początku niniejszego wpisu nazwał siebie lewicowcem!


[24.03.2024, Toruń]

4 komentarze:

  1. Mój ojciec tez zawsze popierał lewicę, ale teraz chyba w grobie się przewraca...
    Mimo wszystko najbliżej mi chyba do lewicy właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice również (o sobie już napisałem); "wyrodziła" się moja siostra - pisówka, natomiast "nie o take lewicę mi chodzi", by parafrazować znane słowa byłego prezydenta.

      Usuń
  2. Lewica nie jest zła... ale musi być umiarkowana...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmodyfikowałbym... poglądy lewicowe nie są złe, natomiast obecna Nowa Lewica koncentruje się na tym, aby kobietę panią premier nazywać premierką... takie jest moje zdanie - skupianie się na tematach zastępczych albo też szokować np. zmniejszeniem tygodniowego rozkładu godzin pracy, co musi skutkować zwolnieniami, etc. zbyt dużo tych sprzeczności..

      Usuń