781.
Zaczniemy od klasyka, pana pierwszego prezesa wszystkich prezesów, który dotarł do Mielca, gdzie po burzliwych oklaskach i odśpiewaniu hymnu na swoja cześć, powiedział:
„Opozycja nas często atakuje, że pytania są zbierane i później zadawane z kartek. No, ja mam doświadczenie trzydziestotrzyletnie już ze spotkań. Od trzydziestu trzech lat jeżdżę po kraju i się spotykam; czasem bardzo intensywnie, czasem mniej, ale [ciongle]. Otóż, proszę państwa, pytania z sali często są dobre, ale prawie nie ma wypadku, aby się ktoś nie zgłosił, kto zacznie opowiadać swój życiorys, a nawet swojej rodziny. Trwa to pięć minut, później dziesięć, później piętnaście, no, nie bardzo wiadomo, jak przerwać i tak dalej, wszystko się, że tak powiem, załamuje… dlatego te pytania na kartkach… ale ja odpowiadam na wszystkie, także na trudne, czy nawet na nieprzyjemne, proszę bardzo, nie mam nic przeciwko temu, po to tu jestem, natomiast nie chcę, by to się zmieniało w coś takiego… trochę zabawnego, a trochę fatalnego…"
...po czy pada pytanie z kartki wyrażające pełną aprobatę pana prezesa.
782.
A teraz na poważnie. Naprawdę zaczynam się obawiać zimy, zwłaszcza po wypowiedzi nadprezesa, że trzeba będzie tej zimy palić wszystkim, byle nie oponami. W telewizjach pisowskich oczywiście optymizm – nie będzie nam zimno, zależy kogo rozumiemy przez „nam”. Prawdę powiedziawszy w obecnej sytuacji bez względu na to, kto rządziłby krajem w tej chwili i tak będzie nam zimno zimą (no, trudno, aby zimą było ciepło – powiedziałby pisowski optymista). Słyszę i widzę, że w Pradze odbyła się wielka demonstracja przeciwko drożyźnie, a szczególnie wzrostowi kosztów energii. Przybyło na nią około 100 tysięcy wkurzonych na rządzącą prawicową koalicję Czechów. Przy tej okazji chciałbym napomknąć, że w ostatnich latach w naszym kraju pomimo wielu powodów, dla których można by demonstrować, ludzie jakoś niechętnie przychodzą na te demonstracje – przyjdzie jakiś tysiąc, no, powiedzmy do pięciu tysięcy osób; rząd zorganizuje przeciwko nim jakieś dwa tysiące mundurowych i mamy po demonstracji, a politycy partii rządzącej zanoszą się od śmiechu. Czym wytłumaczyć fakt, że w narodzie mimo wszystko liczniejszym od tego, który żyje po drugiej stronie Sudetów w słusznym proteście zbierze się, bez Kozery mówiąc, niech będzie 10 tysięcy osób, a w takiej Pradze – sto tysięcy?
Czy można zaryzykować, że nasze polskie społeczeństwo wyczerpało swój entuzjazm do protestowania, który był udziałem czasów sierpnia i pierwszej solidarności? Obawiam się, że tak. Istnieje zresztą taka teoria mówiąca o tym, że poszczególne państwa (i narody) miały w swojej historii okresy ekspansywnej dominacji, co po pewnym czasie, po latach uległo dekonstrukcji. Dotyczy to wręcz historycznie ukształtowanych mocarstw, no bo proszę sobie przypomnieć Mezopotamię, Starożytny Egipt, Grecję, Rzym, Szwecję z czasów potopu, Francję z okresu rewolucji burżuazyjnej, a Rosję – z październikowej. Coś w tym jest.
783.
Powracam do tego zimowego problemu. Zapewnia nas rząd, że zimą nie zmarzniemy w swoich domach. Wierzyć, czy nie wierzyć, oto jest pytanie. Jeśli wierzyć, to może w to zapewnienie o wybudowaniu 100 tysięcy mieszkań, a oddano, co przyznał prezes wszystkich prezesów 18 tysięcy. Albo czepnę się samochodów elektrycznych – miało być ich milion do 2025 roku, a może być 650.000 do 2030-go. Jednego możemy być pewni – ryżu pana premiera będzie pod dostatkiem.
[04.09.2022, Toruń]
Byle czym, to już zaczynają niektórzy palic, to się wyczuwa za miastem. Gdy wyrzuciliśmy fragmenty starego łózka , to spod śmietnika zniknęło od razu całe drewno, oklejone dechy jeszcze nie...
OdpowiedzUsuńChyba telewizja Kurskiego robi na tyle dobrą robotę, że te 50% społeczeństwa idzie za prezesem jak w dym.
.... i już kurskiego nie ma :-), ale, jak sądzę propaganda zostanie...
UsuńNasz naród jak te potulne barany na rzeź idące. Ja tego nie rozumiem, że na wszystko się zgadzamy.
OdpowiedzUsuńZasyłam moc serdeczności
Myślę, że jest kilka powodów... brak zgody narodowej, zniechęcenie, ale też zasklepienie się w sobie i swoich prywatnych sprawach... pozdrawiam
UsuńCoraz smutniejsze mamy perspektywy...
OdpowiedzUsuńoj tak... nie wiem, co musiałoby się stać, aby Polacy przejrzeli na oczy, gdyż tych, którzy nie dostrzegają staczania się kraju po równi pochyłej za rządu pis ciąż jest bardzo wielu.
UsuńCzesi protestują bo prawdopodobnie są tam ludzie, którzy mogą coś zmienić . Polacy stracili wiarę. Nie mają komu zaufać . Wałęsowa może...Michnik...Frasyniuk...ale czy zechcą.
OdpowiedzUsuń... a ja uważam, że pis zaistniał między innymi dlatego, że politycy dzisiejszej opozycji zaniedbali zwykłego człowieka, innymi słowy, unieśli się zbyt wysoko jak Ikar i zrobiło się wielkie BACH, co pis bezwzględnie wykorzystał.
Usuń