12/999.
Zdarzyło się to, co zawsze, odkąd pamiętam, zdarzało się w okresie poświątecznym – nazywam to przesileniem poświątecznym. Gwałtownie obniża się mój humor, mam głębokiego „doła”, co wyraża się nawet w snach niedookreślonych, które płoszą mnie i każą się zbudzić o strasznej dla mnie porze – przed świtem. Potem oczywiście jako tako dochodzę do siebie, coś czytam i oglądam w Internecie obrazy, próbuję coś napisać, to znów sięgam do starożytne filozofii – to pozwala mi przeżyć w miarę spokojnie kolejny dzień, no, chyba że, zdarzy mi się jakiś ból, teraz akurat kręgosłupa, ale nie narzekam, jeno informuję. W telewizjach nie ma nic ciekawego, no, może prawie nic, ale jest tego mniej niż dziesięć procent. Tych nowych wiadomości o 19.30 w telewizji nie oglądam. Po ośmiu latach nieobecności jako widz w telewizji pisowskiej, zwłaszcza jedynce i dezinformującej trójce, trudno mi jest przyzwyczaić się do tych stacji, a nuż coś się tam rozpęta. Kiedyś funkcjonowała taka anegdota pod tytułem „szczyt bezczelności”. Nie przytoczę jej, gdyż musiałbym użyć słów bardzo niesmacznych, lecz do tej anegdoty jako żywo pasuje ta sytuacja z blokowaniem budynku telewizji i PAP. Kaczyński odleciał tak bardzo, że chyba wszedł już na orbitę Marsa, gdy mówi, że pis broni telewizji publicznej przez upartyjnieniem. A co oni robili do tej pory. Podejrzewam, że niechęć pisu do finansowania psychiatrii ma bezpośredni związek z poglądami prezesa wszystkich prezesów i wcześniej, i w chwili obecnej.
[28.12.2023, Toruń
Spadek nastroju po świętach, dopada chyba każdego, tyle tylko, że w różnym nasileniu. Dziękuję za wyrazy współczucia i życzenia świąteczne. Jeżeli przyjąć, że telewizja publiczna była tylko pisowska i oglądali ją tylko zwolennicy, to po co nowemu rządowi przejęcie tych mediów? Obrona przed upartyjnieniem? Przecież to jest "zamienił stryjek siekierkę na kijek", a negatywne opinie o programie, który zastąpił "Wiadomości", zdają się to potwierdzać. Nigdy nie zrozumiem tej logiki- niszczyć wszystko, co stworzyły poprzednie rządy, bez zastanowienia się, że może jednak były jakieś pozytywne działania. Pozdrawiam Iwona Zmyślona.
OdpowiedzUsuńMyślę, że słowo "przejęcie" nie jest właściwe. Chodzi o to, aby telewizja publiczna stała się publiczną, obiektywną, a nie zawłaszczoną przez jedną opcję polityczną. Chodzi o to, aby odrodzona telewizja przed wyborami dawała równy czas antenowy dla wszystkich partii, aby nie było tak, że ponad 80% czasu antenowego nie należało do jednej partii, a tak właśnie było. Naprawdę nie rozumiesz, że ludzie przestali oglądać TVP właśnie dlatego, że PIS zmienił ją w partyjną? Naprawdę nie zauważyłaś tego, jak szczuto na ludzi? Jak poniżano Tuska, jak obrzydzano opozycję. Kompletnie cię nie rozumiem, kiedy piszesz, że "zamienił stryjek siekierkę na kijek" - rozumiem, że to o obecnym rządzie. No cóż, pewnie w tej sprawie, a być może wielu innych, nie dogadamy się, bo prezentujesz pisowski sposób myślenia, który dla mnie nie jest do przyjęcia, pozdrawiam.
UsuńDowcipnie podsumowałeś sytuację z TVP, chyba tak właśnie jest!
OdpowiedzUsuńPo świętach chyba wszyscy mamy kaca świątecznego, każdy z innego powodu, to tez jakby tradycja!
jotka
... a zatem te zwiększone wydatki na psychiatrię jest krokiem we właściwym kierunku...
UsuńPo co dublować telewizje. Jest TVN więc po co jeszcze coś. Jan
OdpowiedzUsuńPanie Janie, dobrze, że pan wstał, ale aż mi się nie chce wierzyć, że jest coś takiego jak telewizja publiczna, która powinna prócz filmów i rozrywki dostarczać zobiektywizowane informacje z kraju i ze świata. I taka powinna być telewizja opłacana przez ogół społeczeństwa, przez pana i przeze mnie. Natomiast stacja TVN, także np. Trwam jest stacją prywatną i jak każda stacja prywata przekazuje informacje z punktu widzenia tych, którzy nią władają. A tak na marginesie, skoro pan tak niezrozumiale dokonał tego wpisu, to zadam pytanie: czy pan uważa, że telewizja publiczna nie powinna w ogóle istnieć, czy też powinna się kierować apolitycznością lub też starać się taką być?
Usuń