CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 grudnia 2023

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (983) SZLACHETNY GEST

 

Najpierw przeczytajmy obszerny fragment tekstu, jaki napisała pani Anna Dryjańska, publicystka portalu „na:Temat”.

  • Jacek Żakowski chce oddać PiS-owi telewizyjną Dwójkę. Ten gest szczodrości ma sprawić, że gdy partia Jarosława Kaczyńskiego znowu dojdzie do władzy, to się uprzejmie zrewanżuje (tak, ja też parsknęłam śmiechem). Od 15 lat – kontynuuje publicysta – staje się coraz bardziej oczywiste, że nie ma czegoś takiego jak media dla wszystkich, a odbiorcy mogą przypisać dziennikarzy do konkretnych partii. Lepiej więc od razu podzielić się TVP. W takim razie (to już moja ironiczna propozycja) może pójdźmy za ciosem i od razu podzielmy Polskę na linii Wisły?
  • Propozycja Jacka Żakowskiego zmroziła mnie bardziej niż panująca obecnie aura. Oto jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy proponuje, by podzielić się telewizją PUBLICZNĄ jak partyjnym łupem, a jej pracownikom niemal (?) wręczyć legitymacje członkowskie. Według prowadzącego piątkowe poranki w TOK FM jest to odpowiedź na społeczną polaryzację, sposób na to, by – gdy Mateusz Morawiecki skończy swoją dwutygodniową parodię premierowania – zwolennicy PiS nie stanęli na Woronicza z transparentami o treści "TVP kłamie".
  • Ten pomysł jest tak zły na tylu poziomach, że nie wiadomo nawet od czegoś zacząć. To prosta droga do równie absurdalnej, co groźnej sytuacji, w której w TVP1 ludzie będą słyszeć, że mają równe prawa, gdy w tym samym czasie TVP2 będzie prowadzić nagonkę na grupę, która akurat podpadła PiS-owi (nauczycielki, kobiety, Polacy LGBT, lekarze…). Niestety w formule felietonu nie da się wyczerpać wszystkich wątków. Pozwolę sobie zasygnalizować to, co moim zdaniem jest najważniejsze.
  • Telewizja ma być publiczna, nie pisowska.
  • Zacznijmy od tego, że Telewizja Polska, którą Jacek Żakowski chce przekroić jak tort, to medium publiczne. Co to znaczy? Wiele rzeczy, ale w tym kontekście to, jak czytamy w PWN, "dotyczące całego społeczeństwa" i "dostępne lub przeznaczone dla wszystkich". Nie: tylko wyborców partii X czy tylko zwolenników Y. Nie: tylko kobiet albo tylko mężczyzn. Nie tylko mieszkańców wsi czy tylko mieszkańców stolicy. Całego społeczeństwa. Co nie oznacza oczywiście, że każdy program i każdy news będzie jednakowo interesujący dla wszystkich. Nawet w obrębie stosunkowo jednolitych zbiorowości występują różnice zdań. I dobrze.
  • Media publiczne mają być tym, co nas łączy w całej naszej różnorodności, bo to, że się różnimy, jest normalne i nieuniknione. Mają być miejscem spotkań rolników i profesorek, gospodyń domowych i lekarzy, młodzieży i emerytów. Mają być komunikacyjną reprezentacją państwa – republiki, czyli rzeczy wspólnej, jaką jest Polska. Informatyczka może usłyszeć o problemach rolników, a pracownik magazynu o sytuacji osób na spektrum autyzmu na rynku pracy.” […]

Oczywiście dobre obyczaje zabraniają mi twierdzić, że pan Jacek Żakowski jest głupcem, idiotą czy kretynem, ale ten sam dobry obyczaj nie zabrania mi pisać, że pomysł darowania pisowi telewizyjnej dwójki uważam za głupi, idiotyczny czy kretyński. W pełni podzielam natomiast pogląd pani Dryjańskiej, a jeśli mógłbym do niego dołożyć coś od siebie, to proponuję, aby pan Żakowski, jeśli brakować mu będzie pisowskiej propagandy w przywłaszczonych przez pis mediach publicznych, z własnych pieniędzy utworzy kanał telewizyjny, w którym on jak, podejrzewam, sam szef stacji udostępni pisowi swoją platformę do wyrażania informacji o konsystencji pomyj, jakie jeszcze do tej pory wylewają się z ekranów pisowskiej telewizorni.

W obecnych czasach przed polską psychiatrią stoją niezwykle ciężkie zadania.


[05.12.2023, Toruń]

1 komentarz:

  1. Ostatnie zdanie jest dobrym podsumowaniem naszej rzeczywistości, niestety...tylko czy starczy nam psychiatrów?
    jotka

    OdpowiedzUsuń