CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

26 grudnia 2023

ZAPISKI Z POSTDYKTATORSKICH CZASÓW (9 - 11 / 996 - 998) ŚWIĘTA. MIECZYSŁAW FOGG. HEJTOWANE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE

9/996.

Mijają święta, których właściwie nie świętuję… świętowało się dawnymi czasy, a dzisiaj już nie muszę. Nie będę się rozdrabniał, dlaczego? Nie muszę. Cały wczorajszy dzień upłynął mi na odpoczynku. Chyba niepotrzebnie zażyłem lek nasenny, który miał widocznie przedłużające działanie i stąd senność trwała całe popołudnie. Cieszę się z tego, że już idzie ku słońcu, znaczy się dzień będzie się wydłużał i z tego powodu należy się liczyć, że i witaminy D w organizmie przybędzie z powodu tego słońca.

Piszę akurat tekst, który może być powieścią. Jestem na początkowym etapie, ale już zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie umieścić w tym tekście innego, niedokończonego tekstu. Wyjdzie wobec tego coś w rodzaju powieści szkatułkowej, tj. opowieści w powieści. No, zobaczymy, jak pójdzie.

10/997.

Obudziłem się dzisiaj w tanecznym rytmie tanga, a tak. Śniła mi się piosenka Mieczysława Fogga, głównie melodia, bo we śnie zapomniałem jej słów. A zatem skoro tylko wstałem, rzuciłem się do Internetu na poszukiwanie tej piosenki. Odnalazłem. „Pamiętam twoje oczy…” . Wrzuciłem ją do kawiarenki, aby nie zapomnieć.

Z Mieczysławem Foggiem to było w moim rodzinnym domu tak, że ceniło się go bardzo, a ja jako brzdąc uważałem nawet, że jest on dla mnie kolejnym dziadkiem albo stryjem. Cieszył się zasłużoną estymą, a kiedyśmy kupili adapter, to dwoma pierwszymi płytami zakupionymi bodajże w łódzkim Uniwersalu były długogrające płyty Ireny Santor i właśnie Fogga. Kolejnymi były: Maryla Rodowicz - wybór mój i mojej mamy oraz Kiepura i Jarema Stępowski – to z kolei wybór mojego ojca (prawda, że różne miał zainteresowania?).

11/998.

Przez chwilkę pobuszowałem po Internecie, ściślej po facebooku, gdzie odsłuchałem życzeń bożonarodzeniowych pana marszałka Hołowni, który, moim zdaniem, w tych trudnych czasach spisuje się nad podziw znakomicie, a im lepiej się sprawuje, tym bardziej polskim zwyczajem jest hejtowany… ale żeby hejtować życzenia??? Poniżej wkleję te życzenia z YouTube, gdzie komentowanie, całe szczęście jest zablokowane. Ta facebookowa wersja w chwili, gdy słuchałem opatrzona była, a jakże, nienawistnym komentarzem. Niejaka Kristina, czy jak jej tam, napisała jedno czułe słówko: „Pajac”.

Jako żywo przypomina mi to znany skecz Neo-Nówki „Niebo”, w którym „diabeł” chciał nauczyć Polaków pokoju i tolerancji. „Diabeł” wypowiedział się w taki oto sposób:

Zrobiłem takie specjalne dla Polaków forum, gdzie mogli sobie wpisywać komentarze. Dałem pierwszy wpis: <dzień dobry>. Pierwsza odpowiedź: <A ch.. tam dzień dobry>. Później dowiedziałem się, czyim synem jestem… i musiałem forum zamknąć”.



[26.12.2023, Toruń]

1 komentarz:

  1. Ani przyjazdy Wojtyły do kraju, ani coroczne święta, ani wojny za miedzą nie nauczyły niektórych rodaków życzliwości i chyba to się już nie zmieni...choć kościoły nadal pełne.
    Satysfakcji w pracy twórczej!

    OdpowiedzUsuń