Georges de La Tour - "Maria Magdalena"

Georges de La Tour  -  "Maria Magdalena"

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

20 kwietnia 2025

DANTE - BOSKA KOMEDIA - PIEŚŃ 5

 

PIEŚŃ 5.

(Krąg II. Minos. Grzesznicy z miłości. Franczeska z Rimini.)

Wszedłem w krąg drugi, ciaśniejszy, gdzie krzyki

I Jęki boleść zaostrza w ton dziki.

Tam straszny Minos z czołem nasrożonym⁷⁸

Patrząc ponuro i zgrzytając wściekle,

Bada i sądzi wchodzące grzeszniki,

Wyroków swoich znak dając ogonem.

Dusza, na której cięży grzechu plama,

Gdy przed nim staje, spowiada się sama.

A on, głęboki znawca wagi grzechów,

Widząc, gdzie miejsce zasłużyła w piekle,

Ile się razy ogonem obwinie,

O tyle szczebli wśród szatańskich śmiechów

Dusza w dół spada w piekielne głębinie⁷⁹.

Wciąż przed nim stoi wielka dusz gromada,

Jedna po drugiej na wyrok pośpiesza,

Mówi i słucha — i wnet w głąb zapada.

Minos, postrzegłszy, że z mym mistrzem wchodzę,

Na chwilę straszne swe sądy zawiesza

I krzyknie ku mnie: «Zuchwały, nim wejdziesz,

Obacz, gdzie wchodzisz, zważ, na kogo liczysz,

Wchód tu szeroki, lecz wstecz nie odejdziesz».

A mistrz ofuknął wzajem: «Co tak krzyczysz?

Nie tobie naszej sprzeciwić się drodze;

Ten mu ją wskazał, który wszystko może,

Co chce. — Dość na tym! Nie wstrzymuj nas dłużej».

Wtem usłyszałem łkania i jęczenia

I wszedłem w miejsce, gdzie mrok nieprzejrzany,

Noc bez żadnego światła i promienia,

A w głębi jego ryczy jakby morze,

Kiedy nim wiatry przeciwne śród burzy

Szamocą, tłuką, aż do białej piany.

Wicher piekielny ciągle się tam sroży,

Porywa duchy, unosi i ciska

O potrzaskanej skały rumowiska,

---------------------------------------------------------------------------

⁷⁸Minos — według mitu starożytności pogańskiej, sędzia umarłych; poeta, chcąc powiększyć zgrozę obrazu piekła, zrobił go potwornym i przydał mu ogon. Ta fantastyczna postać nie jest wszakże dowolnym wymysłem poety, ma swój cel i znaczenie. Albowiem okropności miejsca i zgrozie, jaką grzech w pobożnej duszy chrześcijańskiej obudza, najściślej odpowiada.

⁷⁹głębinie — dziś popr. forma B.lm: głębiny.

-----------------------------------------------------------------------

Gdzie jęcząc, płacząc, bluźnią mocy bożej.

Grzesznicy owi te cierpią katusze⁸⁰,

Co swe zmysłami ścieleśnili dusze.

A jako w jesień, w czas odlotu ptaków,

Pożądanie, Gęstymi pułki⁸¹ lecą stada szpaków,

Tak owe duchy wiatr prądem zawiei

Gnał tu i owdzie: i znać z ich wejrzenia,

Że już na wieki pozbyły nadziei

Nie tylko kresu, lecz ulgi cierpienia.

I jak żurawie w powietrznej przestrzeni

Lecą i nucą żałośnie: tak ku mnie,

Jęcząc, gromady nieszczęśliwych cieni

Pędzone wiatrem zbliżały się tłumnie.

«O! Mistrzu!» rzekłem, «I któż są te dusze,

Tak udręczone w ciągłej zawierusze?»

A mistrz: — «Ta pierwsza, co widzisz, po przedzie

Rej chóru duchów na powietrzu wiedzie,

Przed wieki była wielu ziem królową

I wielu ludów różnych krwią i mową,

Lecz oszalała krewkością namiętną,

Prawem zatarła kazirodztwa piętno,

By hańbą w dziejach nie ciężyło na niej.

To Semiramis⁸², dziedziczka i pani

Krajów azyjskich⁸³, gdzie dziś Turczyn broi.

Ta druga ⁸⁴ z sercem miłością zranionem,

Dni swe przecięła dobrowolnym zgonem,

Łamiąc przysięgę cieniom Sycheusza.

To Kleopatra na chuć rozpasana.

Helena, Parys, sprawcy nieszczęść Troi;

Achilles, można, ale krewka dusza,

Obok błędnego rycerza Tristana⁸⁵».

I tłum dusz innych wskazał mi Wirgili,

Co żądz gorączką życie przetrawili;

A ja, gdym słyszał zwane po imieniu

Starego świata niewiasty i męże,

Litość, myślałem, zmysły mi rozprzęże,

I jak wpół martwy stałem w osłupieniu.

I mówię: «Mistrzu! kto są te dwa duchy,

Które wiatr lekko unosi jak puchy?

Chcę mówić z nimi». — «Czekaj», mistrz powiada

«Aż je tu ku nam wiatr przywieje bliżej

Zaklnij na miłość, która nimi włada,

A zlecą ku nam». — Gdy lecieli niżej,

------------------------------------------------------------------------

⁸⁰Grzesznicy owi te cierpią katusze — W tym kraju spotykamy grzeszników potopionych za ich grzechy cielesne. Jak w ich życiu niepohamowana żądza tam i sam unosiła ich dusze bez przerwy, odejmując im ich wewnętrzny pokój, podobnie i po zgonie unosi je bez spoczynku wicher piekielny. Jak na ziemi bodziec żądzy pomimo woli unosił grzeszników na skały i nad przepaście, gdzie tracili życie duchowe, a często cielesne, podobny los ich tu spotyka w miejscu kar wiecznych. Nie obwiniając sami siebie, że największe dary boże, jako to: rozum i wolną wolę podbili ślepą namiętnością, ale sami jeszcze ciągle ślepi, bluźnią Bogu i jego mocy.

⁸¹gęstymi pułki — dziś: gęstymi pułkami (popr. forma N.lm); tu: forma skrócona dla zachowania rytmu jedenastozgłoskowca.

⁸²Przed wieki była wielu ziem królową (…) To Semiramis — Semiramida pragnąc zaspokoić i uprawnić wobec swojego ludu kazirodzką [dziś popr.: kazirodczą;] skłonność do swojego syna, prawem dozwoliła zawarcie związków małżeńskich między matką a synem.

⁸³azyjski — dziś popr.: azjatycki.

⁸⁴Ta druga — Dydona, znajoma z Eneidy Wergiliusza.

⁸⁵błędnego rycerza Tristana — Tristan, którego łączył stosunek miłosny z małżonką stryja, Izoldą; bohater średniowiecznego, powszechnie znanego romansu.

----------------------------------------------------------------------------

Rzekłem — «Pomówcie z nami, nieszczęśliwi!

Przez miłość, którą pałaliście żywi».

A jak gołębi para szybko leci

Z rozpiętym skrzydłem do gniazda swych dzieci

Tak one spośród orszaku Dydony,

Przez prąd wichrowy, w powietrznym zamęcie

Ku nam zwróciły swój lot przyśpieszony:

Taką moc miało miłosne zaklęcie.

«O! czuła», rzekły, «i szlachetna duszo!

Co nas odwiedzić szedłeś w te otchłanie

I masz snadź⁸⁶ litość nad naszą katuszą!

Gdybyśmy śmieli wznieść nasze wołanie

Ku Panu świata i gdyby On w niebie

Przyjąć je raczył, wnet byśmy oboje

Prosili Jego o pokój dla ciebie,

Tak nam jest miłe to współczucie twoje.

Pytać lub o czym chcesz rozmawiać z nami?

Mów, będziem słuchać albo odpowiemy,

Póki wiatr będzie, jak w tej chwili, niemy».

«Kto wy?» im rzekłem, «powiedźcie to sami».

Jeden z nich na to: «Ziemia ma rodzima⁸⁷

Leży nad morzem, gdzie doń swoje wody

Rzeka powiedzie z towarzyszki swymi⁸⁸.

Miłość, co łatwo tkliwe serca ima⁸⁹,

Ujęła jego wdziękiem mej urody,

Którą, niestety! słynęłam na ziemi,

Nim śmierć ją nagle zniszczyła sposobem,

Co mnie przeraża nawet poza grobem.

Miłość, co prawem tajemniczym skłania

Serca kochanych wzajem do kochania,

Tak mnie ku niemu nakłania nawzajem,

Że się, jak widzisz, nigdy nie rozstajem.

Miłość nas o śmierć przyprawiła wspólną,

Kaina⁹⁰ czeka naszego mordercę».

Gdy duch to mówił, głos jego za serce

Tak mnie ujmował, że z łzą mimowolną

Schyliwszy czoło, stałem, aż po chwili:

«O czym tak myślisz?» spytał mnie Wirgili.

«O mistrzu!» rzekłem, «ileż słodkich myśli,

Ile żądz wrzało w ich sercu i głowie,

Nim do upadku i do zguby przyszli!»

Potem się do nich zwróciłem i mówię:

«Franczesko! widzisz, że mi słowa twoje

-------------------------------------------------------------------------

⁸⁶snadź (daw.) — zapewne, widocznie, prawdopodobnie.

⁸⁷Ziemia ma rodzima leży nad morzem (…) — Cień, który tu mówi, jest to Franczeska, córka Widona z Polenty, panującego w Rawennie. Przez ojca zmuszona była wyjść za mąż za Jana Maletastę, pana Rimini, ułomnego i szpetnego; podczas kiedy brat jego młodszy, Paweł z Rimini, młodzieniec piękny i pociągający,

uprzednio jej skłonność pozyskał. Mąż żonę z jej kochankiem zdybał na kryjomych pieszczotach i oboje szpadą przebił. Dante zgodnie z nauką kościoła, że każdy występek niewyznany przed śmiercią w spowiedzi, niezgładzony żalem i pokutą za życia zasługuje na potępienie, nieszczęśliwą Franczeskę uważał za potępioną. Ale tu surowy umysł Dantego ustępuje przed wrażeniem jego czułego serca, jakim podziela los młodej, pięknej a nieszczęśliwej córki swojego dobroczyńcy, a nawet swojej powinowatej. Rzewne współczucie poety tym piękniej tu się odbija, że z nim rzadko spotykamy się w tej pierwszej części poematu. Piękność tej pieśni poetyczna powszechnie jest oceniona, a przez kogóż nieuczuta?

⁸⁸Leży nad morzem, gdzie doń swoje wody rzeka powiedzie — Miasto Rawenna, położone nad rzeką Po, przy jej ujściu do morza.

⁸⁹imać — chwytać.

⁹⁰Kaina — tak nazwana część ostatniego kręgu piekła, gdzie są karani zabójce i zdrajce swoich krewnych i powinowatych. W czasie kiedy Dante tę pieśń napisał, prawdopodobnie Jan Maletasta żył jeszcze.

--------------------------------------------------------------------------

Łzy wyciskaj; ale pozwól spytać,

Jak was snadź⁹¹ miłość przywiodła oboje

Tajoną wzajem głąb serc waszych czytać?»

A ona na to: «Ach, nic tak nie boli,

Jak chwile szczęścia wspominać w niedoli⁹²!

Lecz gdy ty, gościu, chcesz wiedzieć początek

Miłości naszej, na mój ból nie baczę;

Powiem, jak pierwszy zawiązał się wątek,

Podobna temu, co mówi i płacze.

Raz dla zabawy wzięła nas ochota

Czytać w głos dzieje przygód Lancelota,⁹³

Jako go miłość przemogła swą siłą.

Byliśmy sami, bez żadnej złej myśli.

Oko się nasze nieraz łzą zaćmiło,

Nieraz twarz zbladła, aż w końcuśmy przyszli

Do tego miejsca, co nas zwyciężyło:

Gdyśmy czytali, ile jest uroku,

Ile rozkoszy w pocałunku lubej

Oczy się nasze nawzajem spotkały.

Ten, co już odtąd wiecznie przy mym boku,

Powstał niepomny na me cudze śluby

I pocałował mnie w usta drżąc cały.

Pisarz tej księgi był nam Galeotą⁹⁴

Już żeśmy więcej w tym dniu nie czytali».

Gdy jeden mówił, duch drugi zgryzotą

Zdjęty, tak płakał, żem zwątpił, azali⁹⁵

Zniosę tę boleść, i czułem, że bladłem.

Straciłem siły i jak martwy padłem

---------------------------------------------------------------

⁹¹snadź (daw.) — zapewne, widocznie, prawdopodobnie. [przypis edytorski]

⁹²Ach, nic tak nie boli, jak chwile szczęścia wspominać w niedoli — Zdanie to tak piękne i prawdziwe poeta wziął z Boecjusza, który był jego ulubionym autorem. Ten w księdze De Consolatione powiada: in omni adversitate fortunae infelicissimum genus inforiunii fuisse felicem!

⁹³Lancelot — bohater sławnego i popularnego romansu w średnich wiekach; rycerz głośny na dworze króla Artura i kochanek jego żony, królowej Ginewry.

⁹⁴Pisarz tej księgi był nam Galeotą — Galeoto w tym romansie jest pośrednikiem tajnych miłostek miedzy Lancelotem a Ginewrą. Za życia Dantego we Włoszech każdego pośrednika lub swata w okolicznościach miłosnych nazywano Galeotą.

⁹⁵azali (daw.) — czy.



[20.04.2025, Toruń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz