Georges de La Tour - "Maria Magdalena"

Georges de La Tour  -  "Maria Magdalena"

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

17 kwietnia 2025

JULIUSZ SŁOWACKI - BENIOWSKI - PIEŚŃ III (13) PIEŚŃ III (2)

 

PIEŚŃ III (2)

Szkoda! czterdzieści cztery²⁸³ pieśni całych!

Czterdzieści bowiem cztery w planie stoi —

Bowiem, do rzeczy dążąc zawsze śmiałych,

Zacząłem epos tak, jak śpiewak Troi²⁸⁴.

Większą — bo naród mój nie lubi białych

Rymów²⁸⁵ i nagiej się poezji boi;

Więc rzecz, co działa się tam, gdzieś za Sasa²⁸⁶,

Muszę opiewać całą wierszem Tassa²⁸⁷.


Wierszem więc Tassa o czterdziestu czterech

Pieśniach zacząłem epos i niestety

Może nie skończę!… i w gwiaździstych sferach

Nie będę mieszkał pomiędzy poety²⁸⁸,

Jeśli pan Zbigniew na ruskich giwerach²⁸⁹

Jak piorun, co gór prześladuje grzbiety,

Nie zaprobuje miecza i to zaraz…

Zjadłszy przynajmniej trzy plutony na raz.


Trzeba albowiem, aby się pokazał

Świetnie i zyskał czytelników względy.

Właśnie w ten sam dzień Kreczetników²⁹⁰ kazał

Bar²⁹¹ atakować, gdy po wioskach, wszędy,

Lud się krwią swoich dawnych panów mazał,

A ekonomów, bez żadnej kwerendy²⁹²

Wieszał i przyszłą respublikę kształcił,

Bo żydów palił, a niewiasty gwałcił.


Dwie drogi: jedna jest w naturze rzeczy

I płodzi równość niebieską na ziemi,

Druga, choć trochę Maltusa²⁹³ kaleczy

Systema i to, co za ziomki²⁹⁴ swemi

Pisze pan Cz…²⁹⁵, z wolna Polskę leczy,

Katolikami zaludnia rzymskiemi,

A żydom nic nie szkodzi, bo żyd w mig się

Odradza — patrz Tacyta²⁹⁶ o Feniksie²⁹⁷.

------------------------------------------------------------------------

²⁸³czterdzieści cztery — aluzja do proroctwa z Dziadów Mickiewicza.

²⁸⁴śpiewak Troi — Homer.

²⁸⁵białe rymy — wiersz biały, bezrymowy, oparty na rytmie.

²⁸⁶za Sasa — w rzeczywistości przygody Beniowskiego i konfederacja barska miały miejsce za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, a nie jego poprzednika Augusta II Sasa.

²⁸⁷Tasso, Torqato (1544-1595) — poeta włoski, autor pisanej oktawą Jerozolimy wyzwolonej.

²⁸⁸poety — dziś popr. forma N. lm: poetami.

²⁸⁹giwer — broń palna a. wojskowe nakrycie głowy.

²⁹⁰Kreczetnikow, Michaił Nikitycz (17291793) — generał-lejtnant wojsk rosyjskich; walczył pod Barem na tydzień przed jego zdobyciem przez wojska pod dowództwem Stiepana Fiodorowicza Apraksina.

²⁹¹Bar — miasto i twierdza w środkowo-zach. części Ukrainy, położone nad rzeką Rów, ok. 60 km na płd. zachód od Winnicy.

²⁹²kwerenda (z łac.) — dochodzenie, śledztwo. [przypis edytorski]

²⁹³Maltus, Thomas Robert (17661824) — angielski ekonomista , który w dziele Essay on the principles of population (Londyn 1798) wykazał, że żywność nie wzrasta w stosunku do przyrostu ludności.

²⁹⁴ziomki — dziś popr. forma N. lm: ziomkami.

²⁹⁵pan Cz….. — Jan Czyński (18011867), polski literat i publicysta; publikował szereg prac, w których zajmował się kwestiami społecznymi i sprawą żydowską.\

²⁹⁶Tacyt — Publius Cornelius Tacitus (ok. 55120), jeden z najsłynniejszych historyków rzymskich.

²⁹⁷Feniks (mit.) — mityczny ptak, uznawany przez Egipcjan za symbol Słońca; wg wierzeń miał przylatywać z Arabii do Heliopolis w Egipcie, gdzie spalał się na ołtarzu świątyni na popiół i już następnego dnia miał odradzać się z popiołów.

----------------------------------------------------------------------------

Atakowano więc Bar, gdy nad Barem

Beniowski się zatrzymał na wyżyni²⁹⁸.

Na koniu stał jak posąg nad wiszarem²⁹⁹

I patrzał i rozmyślał, co uczyni?

Bar jak na dłoni widział, lecz oparem

Wpół przesłonięty, blady; wojska w linii

Jak małe nitki mrówek, a na murze

Rozwijał się dym z harmat³⁰⁰ w białe róże.


I w tej girlandzie niby z róż śmiertelnych

Stało miasteczko w powietrznych błękitach,

Wyrzucając błysk do żądeł pszczelnych

Podobny… Kule szumiały po żytach,

Gwizdały do jędz podobne piekielnych;

Lub po moskiewskich trącając jelitach,

Przebiegłszy całe plutony po szarfie,

Na ludziach grały jękiem — jak na harfie.


I wystaw sobie, mości czytelniku.

Że na swój ganek wychodzisz spokojny;

I widzisz pszczoły w słonecznym promyku

Lecące do łąk… dalej — grodek zbrojny

O milę — na równinie; działa w szyku,

Ataki, słowem, krotochwilę³⁰¹ wojny;

Wszystko się zwija, wre, kole i sieka:

A ty z krużganku patrzysz i z daleka…


Tam jakiś starzec stanął na okopach,

Wzniósł rękę, czapkę przekręcił na ucho;

I działa jak psy legły mu przy stopach,

On je pogładził i szczęknęły głucho.

Kule gruchnęły po moskiewskich chłopach,

Szczęsny! któremu to uszło na sucho,

Że pan Puławski³⁰² jurysta³⁰³ ma ferie,

I zamiast pisać akt — stawia baterie.


Tam widać laski brzozowe i klony

Blade, z gałązek kulami owiane,

Jednym girlandy czarne robią wrony,

Z drugich unoszą się z wrzaskiem, wygnane.

Dalekie miejskie słychać gwary, dzwony,

Wszystko wkoło wre; tylko zadumane

Na szarym polu dwie maćkowe grusze³⁰⁴

Jak wróżki pod swój liść chowają dusze.

---------------------------------------------------------------------------

²⁹⁸na wyżyni — na wyżynie, na wzgórzu.

²⁹⁹wiszar — urwisko skalne.

³⁰⁰harmata (daw.) — armata, działo.

³⁰¹krotochwila (daw.) — zabawa, żart.

³⁰²pan Puławski własc. Pułaski, Józef (17041769) — starosta warecki, współtwórca i marszałek konfederacji barskiej, prawnik; w rzeczywistości nie brał udziału w tej obronie Baru przed Rosjanami.

³⁰³jurysta — prawnik.

³⁰⁴maćkowe grusze — grusze rosnące na miedzy, na granicy dwóch gospodarstw, stanowiące często przedmiot sporów sąsiedzkich.

-----------------------------------------------------------------------

Tu długim czarnym, mrówczanym łańcuchem

Zbliża się Moskal pieszy ku mieścinie,

Tu kawaleria się wężowym ruchem

Z jaru wywija, zbiera, szczęka, płynie,

Kłania się, kiedy kula ponad uchem

Gwiźnie³⁰⁵ — i znów się prostuje, gdy minie,

Tu garść Kozaków jakby oczeretów³⁰⁶

Kępa — tu błyski szabel — tam, bagnetów.


Na to pan Zbigniew patrzał sponad wzgórza.

Wzdryga się pod nim koń i uchem strzyże.

Beniowski spłonął na twarzy jak róża,

Chciałby iść w ogień — ale, mówiąc szczérze,

Trochę go piękna ta dziwiła burza,

Nad którą barskie się łyskały krzyże.

I tak, co miałby wystąpić jak aktor,

Stał jak tchórz, albo gazety redaktor.


Lecz już nareszcie zbierał się do lotu,

Chciał biec, gdzie burza błyskała czerwona:

Gdy oto nagle, prawie bez łoskotu,

Jakby mu jaka nimfa na ramiona

Złożyła ręce… Wrzasnął głośno: kto tu?

I mocniej w nim pierś zadrżała wzburzona.

Spojrzał — na ramion mu siedziało brzegu

Dwoje gołębi jaśniejszych od śniegu:


Czy jastrząb je tu jaki, myślał, goni?

Czy się wydaję w stepach gołębnikiem?

Tak myśląc, zdjął je i trzymając w dłoni

Rzucił w powietrze. Lecz jak z baletnikiem

Związana duszą Elsler lub Taglioni³⁰⁷,

Gdy udaruje ją car naszyjnikiem,

Taniec w gołębia lot przemienia dziwnie:

Tak owe białe gołębie, przeciwnie


Z lotu zrobiły taniec — i nad głową

Pana Zbigniewa, na skrzydłach trzymane,

Jakby miłośne dając sobie słowo,

Miłośnie dziobki złączyły różane;

I rozleciały się w błękit na nowo

Ważąc się długo smętne, zadumane;

Jakby straciły i szukały siebie,

Podobne zmarłym duszom ludzkim, w niebie.


I obaczywszy się nagle, jak strzały

Znów szły ku sobie lotem błyskawicy,

I znów złączone, jako płatek biały

Śniegu, gołąbek przy swej gołębicy

Kręcił się, skrzydłem ją trącał nieśmiały:

Aż zmordowani obaj tanecznicy

Najmilsze z siebie dali malowidło:

Senną kochankę gołąb wziął na skrzydło,

----------------------------------------------------------------------

³⁰⁵gwiźnie — dziś popr. forma 3.os. lp cz.przysz.: gwizdnie.

³⁰⁶oczeret (z ukr.) — trzciny, szuwary.

³⁰⁷Elsler lub Taglioni — Fanny Elssler (1810-1884) i Maria Taglioni (18041884), najsłynniejsze tancerki XIX w., Słowacki widział je w Paryżu; Taglioni występowała przez kilka lat w Petersburgu, zdobywając uznanie cara Rosji, który ofiarowywał jej kosztowne podarunki.



[17.04.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz