CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 marca 2019

OLIWNE GAJE...

Oliwne gaje mojego dzieciństwa
szumiały bezłzawą radością wierzb,
cyprysy - topole sadzone własną ręką,
bananowce - ciemna zieleń buraczanych pól,
skaliste wybrzeża - kopczyki kamieni na miedzach,
piaszczyste plaże - połacie zapuszczonych ugorów.
I tylko słońce nade mną to samo,
i księżyc kąpiący się w kryształowym lustrze stawów.

W czas wielkiej powodzi
nienawistne fale
porwały korzenie mojej młodości,
skamieniała równina
rozlała się po kres horyzontu,
nie zdążyłem na ostatnią Arkę,
spoglądam w bezchmurne niebo
wypatrując gołębia,
który przywróci mi pamięć,
uwije gniazdo tuż obok
kamiennego wezgłowia
człowieka - trupa.

[22.03.2019, Dover, Kent w Anglii]

2 komentarze:

  1. Ciekawe, na co patrzyłeś, że takie obrazy zagościły w Twojej głowie... znowu Dover ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się nijak się mają obce krajobrazy do tych z dzieciństwa i młodości. A w Dover stoję w związku z awarią auta... pozdrawiam

      Usuń