CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 marca 2019

ZMAGANIA Z PRZECIWNOŚCIAMI LOSU

1.
No cóż, trzeci dzień po awarii i nic się nie dzieje. Mechanik już drugi dzień przyjeżdża, a ja rozważam także wariant ewakuacji, gdy się okaże, że jednak nie dojedzie. Trzeba przyznać, że szczęścia to ja jakoś nie mam, ale zawsze w takich chwilach powołuję się na dzieci z Somalii czy Etiopii, które mają gorzej. No i w końcu mogłem się urodzić jako kaczyński czy pawłowiczowa, albo jakikolwiek inny pisiak... jakiż to byłby dla mnie wstyd. Nie zdzierżyłbym tego. Więc jest jak, choć nieciekawie, lecz mogło być gorzej.
Ale w takim, bądź co bądź, stresie, w tym niewiadomym, to i nawet czytanie mi nie wychodzi; z pisaniem jest podobnie. A przede mną trzecia noc na parkingu, nieopodal wiat, gdzie angielscy celnicy przeszukują auta. Na tym parkingu jestem sam, a tak naprawdę to jest on przeznaczony dla autek, które z jakichś technicznych względów nue zostały przez kontrolerów dopuszczone do ruchu. Mojego nawet nie kontrolowano - zjechałem nim sobie "z górki na pagórki" i stoję. Różnica pomiędzy moim autkiem a innymi jest taka, że wszystkie inne czekają na naprawę maksimum dobę; moje zaś oczekuje na pomoc już trzy noce i dnie.
Wifi portowe się zrywa, a zatem korzystam z roamingu, ale najkrócej jak się da, bo to kosztuje. Szczęśliwie teksty do kawiarenki mogę wpisywać w trybie off-line, co nie wpływa negatywnie na koszty transmisji danych.
2.
Po przeczytaniu pierwszej części "Międzywojnia" Brzękowskiego, czyli "Startu", zabrałem się za czytanie "Zawiści" Tadeusza Brezy. To wybitnie psychologiczna, jeśli nie psychoanalityczna powieść, w której można odnaleźć elementy prozy Prousta, Kafki i Conrada. Nie powiem, aby czytanie "Zawiści" szło jak po maśle. Breza jest wprawdzie łatwiejszy w interpretacji niż Proust, ale wymaga skupienia. To książka, którą całkiem dobrze czyta się na głos, no i język świetny, choć jak mówię, do Brezy trzeba się przyłożyć.
Nie jest to typ literatury, który sam chciałbym uprawiać. Sam raczej skłaniam się ku prozie behawiorystycznej, w której opisy uczuć zredukowane są do pewnych zachowań; stan uczuć przedstawionych postaci ma natomiast odkryć czytelnik. Wcale to jednak nie oznacza, że zaproponowana przez Brezę narracja jest mnudj dla mnie wartościowa, wręcz przeciwnie, znajduję w niej to, czego wyrazić sam prawdopodobnie nie potrafię.

[22.03.2019, Dover, Kent w Anglii]

2 komentarze:

  1. Ale jednak czytanie Ci pomaga...
    Powodzenia Andrzeju ... i niech się wreszcie skończy to czekanie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie, że obecna sytuacja nie wpływa dobrze na Twoja psychikę...bywają momenty w życiu, że trudno skupić sie nawet na czytaniu.

    OdpowiedzUsuń