CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

23 marca 2019

SPACEREK

Myśli...
Zakosztowałem domu (nie) pogodnej starości i teraz szpitala. Trzecim, adekwatnym miejscem mogłoby być więzienie. Większej różnicy nie ma. Tu i tam upragniona samotność po życiu w samotności. Tu i tam ostatni rozdział kiepskiej książki. Wynudziłem się przy jej czytaniu, choć na początku zapowiadała się nieźle.
Hej, autorze, pozwoliłeś sobie na niesmaczny żart, na drwinę z ludzkiego losu! Jakby ci tego było mało, dołożyłeś mi guza, którego nie chcą mi usunąć ze względu na niedostateczne wyniki badań. A przecież powinno być im wszystko jedno. Jedna śmierć więcej, cóż to za problem, skoro podałem już jej rękę, usiedliśmy zgodnie przy wspólnym stole i negocjujemy moją przyszłość.
- Słuchaj, człowieku - mówi ona - dopiero tam odżyjesz na nowo. Urojony twój świat stanie przed tobą otworem. A jakie krajobrazy! Lubisz sielskie pejzaże? Czyste niebo bez chmurki, szumiące łany zbóż, las na wyciągnięcie wzroku, strumyl szemrzący, para dzikich koni pasąca się na łące, pszczół pracowitych pobrzękiwanie, łabędzie na stawie i kurki, chatynka na dróg rozstaju, kobieta, która czeka na ciebie z zalewajką i kurczakiem w polewce... tam dopiero... podpisz.
Powiedzcie mi, proszę, dlaczego tutaj, w tak komfortowych warunkach (skrząca błyskiem czystość, ład i porządek) jestem taki senny?
Jest sobota. Natasza przyszła. Pewnie poza grafikiem.
- Spacerek, panie Adamie.
Ten z przekąsem kręci głową, ale czuje, że musi wstać... musi.
Kiedy dźwiga się z łóżka, siostra ujmuje go lekko pod ramię. Czuje dreszcze przebiegające wzdłuż i poprzek jego ciała - stado szpileczek, a drobniutkie kropelki potu roszą jego czoło.
- To co, pierwszy spacerek do toalety? - domyśliła się.
Idą noga za nogą, posuwiście.

[23.03.2019, Dover, Kent w Anglii]

2 komentarze:

  1. No cóż, spacerki nie zawsze są spektakularne czy romantyczne...

    OdpowiedzUsuń
  2. ... i przy tak dużej różnicy wieku :-)

    OdpowiedzUsuń