Często można się
spotkać z takimi opiniami:
„Niemcy wojnę
przegrały, a popatrz, jak u nich ludzie żyją”;
„z tą Unią może nie
byłoby tak źle, ale to przecież Niemcy w niej rządzą”;
„Niemiec nigdy nie
będzie bratem Polaka”… i tak dalej….
Ale skupmy się na
gospodarce.
Pomijam już ważny, co
prawda, fakt, że wielką zasługę w odbudowie potęgi gospodarczej Niemiec mieli
Amerykanie… nie będę wchodził w szczegóły… ale to tylko część wielkiej prawdy o
Niemcach, którzy - może się kto na mnie obrazić, trudno - mają swój
niezaprzeczalny udział w budowie globalnego mocarstwa. Zapewne wchodzą tu w grę
pewne cechy charakterologiczne, takie jak: upór, pracowitość, porządek, cierpliwość,
spolegliwość oraz, jakby to wyrazić umiejętność wykorzystania potencjału
ludzkiego (także przybyszy z innych krajów) w określonym przez kolejne rządy
celu. Wchodzi tu w grę również i to, że w odróżnieniu od Polski, Niemcy
potrafią oddzielić wewnętrzną i międzynarodowa politykę od gospodarki. To
postawienie na gospodarkę i na kształcenie na rzecz gospodarki - wiem coś o tym
- jest podstawowym czynnikiem rozwoju naszego zachodniego sąsiada. Czy w mojej
obecnej Polsce jest do pomyślenia utworzenie wspólnego rządu przez dwa
największe i zwalczające się obozy polityczne? W Niemczech jest to możliwe.
Oczywiście Niemcy mają
również wiele cech negatywnych jako społeczeństwo i jednostki, ale o tym może w
innym tekście - dzisiaj interesuje mnie gospodarka.
Nie, absolutnie nie
zamierzam w tym miejscu prowadzić wykładu na tematy gospodarcze - nie mam do
tego kompetencji, ale niech mi będzie wolno podzielić się pewna refleksją
związaną z moją obecną profesją, która „gania” mnie samochodem po Europie.
Otóż jeżdżąc po
Niemczech dostrzegłem dziesiątki i setki przydrożnych tablic informujących
podróżujących o obecności w pobliżu muzeów poświęconych technice i różnorodnym
przemysłom. Jest cała masa takich miejsc w Niemczech. Co to oznacza? Niemcy
przywiązują ogromną wagę do politechnizacji młodego pokolenia, dumni są ze
swych osiągnięć, wynalazków i uczonych przynajmniej w takim samym stopniu jak
traktują artystów - malarzy, muzyków czy pisarzy. Owszem i w Polsce są rozmaite
muzea techniki, miejsca, w których możemy podziwiać techniczne aspekty szeroko
rozumianej kultury, ale w porównaniu z Niemcami….
Na fesjbuku widziałem
taki dualny obrazek, którego tematem jest susza:
Polska: przesuszone
pole, na którego tle klęczący ludzie i ksiądz z kropidłem - wszyscy modlą się o
deszcz.
Niemcy: podobne
przesuszone pole, na którego tle widać obfity strumień wody nowoczesnej
nawadniarki.
Nie chciałem być
złośliwy, ale coś w tym jest. Wnioski nasuwają się same.
[19.08.2018, Hünxe,
Wessel w Niemczech]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz