1.
Znów przyszło mi
spędzić noc w pobliżu Sancerre na parkingu przy Totalu.
Po długim (około 1700
km) ale spokojnym kursie z Warszawy do Saint Quen L’Amoute (na zachód od
Paryża), trafił mi się kurs z Ecquevilly do Montpelier - na poniedziałek, a
więc też spokojnie.
We Francji upalne lato
przynajmniej na kilka dni odpuściło. 11 stopni w nocy pod Paryżem przekłada się
na zdecydowanie przyjemniejszy sen niż miało to miejsce na postoju w Niemczech.
Tu gdzie stoję obecnie, na Aire des Vignobles jest parę stopni cieplej, chociaż
już jutro ma być cieplej
2.
Ostatnim programem,
jaki udało mi się obejrzeć we fragmentach w telewizji był pogrzeb Kory - Olgi
Sipowicz. Z internetu dowiaduję się, że ta przykra, wzruszająca uroczystość
wzbudziła brzydkie uczucia katolickich fanatyków. Trzeba w tym miejscu
przyznać, że wypowiedź jednego z nienawistnych księży spotkała się z
kontrreakcją duchownych, którym język nienawiści jest obcy. Mam na myśli brata
Grzegorza Kramera i księdza Lemańskiego.
Kościół katolicki w
Polsce jest podzielony. Niestety w większości jest to kościół
pisowsko-rydzykowski żywiący się nienawiścią do niewierzących, myślących
inaczej niż nakazuje to toruńska rozgłośnia redemptorystów oraz
nieprzyjmujących do wiadomości słów papieża Franciszka. Zdroworozsądkowych
„rodzynków” skupionych ideowo w środowisku związanym z Tygodnikiem Powszechnym
i Więzią jest niewiele. Mimo wszystko uważam, że kościół katolicki w Polsce
zmierza do podziału i, co ciekawe, światła mniejszość pozostanie przy papieżu
(i kolejnym papieżu, jeśli tendencja do otwarcia kościoła na świat się
utrzyma); sekta rydzyka odejdzie w stronę jeszcze większej skrajności i
fanatyzmu, co oczywiście za 20-30 lat doprowadzi do tego, że i u nas, w Polsce,
kościoły będą świecić pustkami, bo, co by nie mówić, uważam, że nawet
najbardziej zagorzali katolicy uznają, że nie po drodze im z fanatyzmem grupki
szaleńców.
[10.08.2018, Aire des
Vignobles we Francji]
Ja myślę, że oni nie pałają nienawiścią do niewierzących, co raczej do przeciwników w każdym tego słowa znaczeniu, bo pewnie nawet gdyby sam Belzebub złotem sypnął, przymknęliby oko...
OdpowiedzUsuń