ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

07 września 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (517 - 518) ĆWICZENIA WYJĄTKOWE. O ZŁYCH LUDZIACH.

 


517.

    Nie mam wątpliwości, że wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarach przylegających do granicy z Białorusią w dwóch województwach jest ćwiczeniem, które może być wykorzystane w niedalekiej przyszłości, gdy pisowski rząd będzie starał się w sposób bezwzględny rządzić krajem za pomocą stanów nadzwyczajnych. Można wyobrazić sobie sytuację, w której słupki procentowe opozycji nadmiernie urosną, a to z tego powodu, że społeczeństwu znudzi się w końcu pisowska dyktatura. Wtedy odpowiedzią może być właśnie wprowadzenie stanu wyjątkowego czy wojennego pod byle pretekstem.

    Dziwię się opozycji, nie zauważającej prawdziwych intencji ludzi kaczyńskiego, (który wszak zapowiedział był, że władzy raz zdobytej nie odda). Żadni tam uchodźcy, żadne tam manewry wojskowe za wschodnią granicą nie są powodem ogłoszenia stanu wyjątkowego. To ledwie preteksty - w rzeczywistości pis sprawdza na ile wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego można doprowadzić do ogłupienia społeczeństwa i do paraliżu działań opozycji czy też organizacji pozarządowych z jednoczesnym zablokowaniem mediów patrzących na ręce władzy.

    Sądzę, że ustawa Lex TVN upadnie, a zatem w zamysłach kaczyńskiego, kamińskiego i służb specjalnych będzie wymyślenie pomysłu na niedopuszczenie mediów do pokazywania prawdy.

    W tym kontekście symptomatyczne są słowa kamińskiego, który na zarzut polegający na tym, że w istocie w tym stanie wyjątkowych chodzi o to, aby zamknąć usta, połamać pióra i potłuc obiektywy kamer dziennikarzom, odpowiedział, że przecież poza obszarem, gdzie obowiązywać będzie prawo stanu wyjątkowego, dziennikarze mogą sobie pisać. Co będzie jednak w sytuacji, gdy pis pod byle pozorem wprowadzić stan wyjątkowy, dajmy na to, w Wielkopolsce, województwie pomorskim czy w Warszawie? Uważam, że nie jest to niemożliwe.

518.

    Kolejny temat wpisuje się w tragicznie zawstydzającą politykę pisu - to postawa samorządów regionalnych, gdzie rządzą ludzie prezesa wszystkich prawdziwych polaków wobec osób LGBT. Cała ta homofobiczna narracja polegająca wykluczeniu części społeczeństwa z uwagi na orientację seksualną jest dla mnie tyleż niezrozumiała co idiotyczna i groteskowa. Weźmy taki prosty przykład - samorząd terytorialny, który ogłosił swoje terytorium obszarem wolnym od LGBT terytorium, ma plan budowy wielokilometrowej ścieżki rowerowej, którą utworzy posiłkując się pieniędzmi unijnymi. Jest bardzo prawdopodobne, że po zakończeniu tej planowanej inwestycji, będą chcieli skorzystać z tej ścieżki również osoby o innej niż hetero orientacji seksualnej. Ponieważ jednak obowiązywać będzie w tej gminie, powiecie, mieście czy województwie uchwała wykluczająca tę grupę ludzi z korzystania z praw, jakie przysługują osobom heteroseksualnym, oczywistym jest, że ani gej, ani lesbijka nie przejadą się wybudowaną trasą. Komisja Europejska ma zatem rację formułując zarzuty wobec niektórych samorządów o dyskryminację pewnej grupy społecznej. Myślę, że w taki sam sposób komisarze odnieśliby się do samorządów, które wydałyby uchwałę o strefach wolnych od uchodźców, ludzi o innym niż biały kolorze skóry, jak i też, co tylko z pozoru wydaje się niemożliwe, uchwałę wolną od niezamężnych, a posiadających dziecko kobiet, od ludzi, którzy biorą udział w demonstracjach przeciwko rządowi, od niewierzących, od ludzi, których pisowska wierchuszka nazywa zdrajcami Polski.

    Powstaje pytanie: po co to wszystko? Przecież pisowscy samorządowcy byli uprzedzani przez przedstawicieli UE, że fundusze pomocowe tak, ale tylko pod takim warunkiem, nikt z beneficjentów unijnej pomocy nie może być dyskryminowany. Głupota? Brak wyobraźni? Bezwzględne posłuszeństwo wobec architektów polityki nienawiści?

    Osobiście myślę, że każdy samorządowiec głosujący za taką uchwałą anty- jest w życiu prywatnym takim człowiekiem, który niesie samym sobą nienawiść, wrogość wobec innych ludzi, który kpi sobie z chrześcijańskiej wiary, religii, Boga - słowem, jest złym człowiekiem.


[07.09.2021, Toruń]

2 komentarze:

  1. jedna i druga sprawa to niecne zakusy zwolenników zamordyzmu. Wczoraj słyszałam wypowiedź jakiegoś lokalnego radnego, że co tam fundusze czy Unia, najwyżej wyjdziemy, bo tu jest Polska... głowa boli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może do tego dojść, co będzie oznaczało dla nas dwa kroki do tyłu...

      Usuń