CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

29 stycznia 2024

FILOZOFOWIE I ICH POGLĄDY - SOLON (2)

 

Pizystrat [561-527 p.n.e.] -  tyran  Aten 


[Solon] Mówił, że mowa jest zwierciadłem czynów, że królem jest ten, kto jest najsilniejszy i najzdolniejszy; że prawa są podobne do pajęczyny: jeżeli bowiem dostanie się do niej stworzenie małe i słabe, nie może się wydostać, ale stworzenie większe rozerwie ją i spokojnie poleci dalej. Że przypieczętowaniem mowy jest milczenie, milczenia zaś — stosowna chwila. Że ludzie, którzy mają wpływy u tyranów, są jak kamyki używane przy liczeniu; podobnie bowiem jak kamyk oznacza raz większą liczbę, a raz mniejszą, tak też i tyrani każdego ze swych faworytów czynią już to wielkim i wspaniałym, już to lichym.

Kiedy zapytano go, dlaczego nie ustanowił prawa przeciw ojcobójcom, odpowiedział, że nie przypuszcza, aby taka zbrodnia miała się kiedykolwiek zdarzyć. A kiedy zapytano go, co należy robić, aby ludzie jak najmniej popełniali przestępstw, odpowiedział, żeby ci, którzy sami nie ucierpieli od przestępstwa, byli nim wstrząśnięci tak samo jak ci, którzy padli jego ofiarą. Mówił też, że bogactwo rodzi przesyt, z przesytu zaś bierze początek pycha i zuchwalstwo (ύβρις). Zalecił Ateńczykom, aby liczyli dnie według miesiąca księżycowego. Zakazał Tespisowi wystawiać tragedie, uważając, że stanowią one zbiór szkodliwych kłamstw. Dlatego też, gdy Pizystrat sam sobie zadał ranę, Solon powiedział: „Oto skutki oglądania tragedii!"

Jak podaje Apollodor w dziele O szkołach filozoficznych, Solon udzielał ludziom takich rad; - Uważaj cnotę za bardziej godną zaufania niż przysięgę.

- Nie kłam.

- Dąż do tego, co warte dążenia.

- Nie pozyskuj zbyt szybko przyjaciół, a tych, których już pozyskałeś, nie odtrącaj od siebie.

- Sprawuj władzę dopiero wtedy, gdy nauczyłeś się przedtem, słuchać.

- Nie doradzaj tego, co najprzyjemniejsze, lecz to, co najlepsze.

- Kieruj się rozumem.

- Unikaj towarzystwa złych ludzi.

- Czcij bogów, szanuj rodziców.

Solonowi przypisuje się też wiersz następujący:

Ostrożnie wobec każdego człowieka,

patrz, czy w sercu gniew ukryty tając

wesołym obliczem nie pozdrawia ciebie

i czy dwujęzyczna mowa nie wyszła z jego czarnej duszy.

Solon jest autorem praw, mów do ludu, napomnień dla samego siebie, elegii o wyspie Salaminie i o ustroju Aten, objętości pięciu tysięcy wierszy, oraz jambów i epod. Na jego posągu widnieje następujący napis:

Salamina, która pychę Medów złamała bezprawną, boskiego dawcę ustaw Solona wydała.


Także ja [Diogrnes Lacrtios] ,poświęciłem Solonowi epigramat we wspomnianej księdze Wierszy o różnych miarach, w której, stosując wszelkie możliwe miary i rytmy, opiewałem w epigramatach i lirykach wszystkich zmarłych zna- komitych mężów. Brzmi on tak:

Ciało Solona na obczyźnie cypryjski spalił ogień, kości Salamina chowa, z ich popiołów ziarno; duszę do nieba rydwan uniósł prosto, bo nie ciężkie dał on ludowi prawa.

Powiadają, że od niego pochodzi następujący apoftegmat: „Nic ponad miarę".

Dioskurides podaje w Godnych pamięci powiedzeniach, że gdy Solon opłakiwał śmierć syna, a ktoś powiedział mu: „Płacz nic nie pomoże", odrzekł: „Właśnie dlatego płaczę, że to nic nie pomoże".

Przypisuje się mu także te oto listy:

Solon do Periandra

Donosisz mi, że masz wielu wrogów, którzy na ciebie czyhają. Gdybyś chciał wszystkich usunąć z drogi, nie dasz rady. Może bowiem nastawać na ciebie ktoś, kogo zgoła o to nie podejrzewasz, albo ktoś, kto będzie się bał o siebie samego, albo ktoś, kto by ci miał za złe, że się wszystkiego boisz. Najlepiej byś się przysłużył państwu, gdybyś się wyzwolił z podejrzliwości. Naj- łatwiej byś pozbył się trwogi, gdybyś się zrzekł władzy.

Jeżeli jednak za wszelką cenę chcesz się przy władzy utrzymać, staraj się, aby wojska najemne były po- tężniejsze od sił, jakimi rozporządzają obywatele, aby nikt nie był groźny dla ciebie i abyś nikogo nie musiał skazywać na wygnanie.

Solon do Epimenidesa

Wydaje się, że ani moje prawa nie miały przynieść Ateńczykom bardzo wielkiego pożytku, ani ty, oczyszczając miasto, niewiele mu pomogłeś. Religia bowiem i prawodawcy nie są w stanie sami przez się pomóc miastom. Mogą to zrobić tylko ci, którzy umieją kie- rować ludem wedle swej woli. Jeżeli ich wola jest dobra — i religia, i prawa przynoszą pożytek, jeżeli jest zła — na nic się nie zdadzą.

Dlatego też prawa i przepisy, które ustanowiłem, niewiele dały korzyści. Wielką szkodę wyrządzili państwu ci, którzy je stosowali, ale nie przeszkodzili Pizystratowi dojść do tyranii. A mnie, który to prze- powiadałem, nie dano wiary. Pizystrat, schlebiając Ateńczykom, zdobył większe zaufanie niż ja, który mówiłem prawdę. Złożyłem moją zbroję przed sie- dzibą strategów i powiedziałem, że jestem roztropniej- szy od tych, którzy nie zauważyli, iż Pizystrat dąży do tyranii, oraz dzielniejszy od tych, którzy nie odważyli się stawić mu czoła. A oni posądzali Solona o obłęd. Na koniec wziąłem ojczyznę na świadka: „Ojczyzno moja!" Solon gotów iść ci z pomocą i słowem, i czynem, a oni uważają, że postradał rozum. Odchodzę więc jako jedyny wróg Pizystrata, oni zaś, jeśli chcą, niech stanowią jego przyboczną straż. Musisz wiedzieć, mój przyjacielu, w jak przewrotny sposób Pizystrat dążył do tyranii. Z początku schlebiał ludowi. Potem sam sobie zadał rany, w sądzie heliastów lamentował, że otrzymał je od nieprzyjaciół, i prosił, aby mu przy- dzielono czterystu młodzieńców jako straż. Przysięgli, nie wysłuchawszy mnie, przydzielili mu tych mło- dzieńców uzbrojonych w kije. Po czym Pizystrat obalił ustrój demokratyczny. Niepotrzebnie więc się starałem uwolnić od poddaństwa biedny lud, który teraz wraz ze wszystkimi jest w niewoli Pizystrata.

Solon do Pizystrata

Wierzę, że nic złego nie spotka mnie z twojej przyczyny. Zanim bowiem zostałeś tyranem, byłem twoim przyjacielem i dziś nie żywię do ciebie większej niechęci niż pierwszy lepszy Ateńczyk, któremu się nie podoba tyrania. Każdy powinien sam rozstrzygnąć, czy lepiej jest podlegać władzy jednostki, czy też żyć w ustroju demokratycznym; przyznaję zresztą sam, że jesteś najlepszym ze wszystkich tyranów. Uważam jednak, że nie wypada, abym teraz wracał do Aten, mógłbym bowiem się spotkać z zarzutem, że choć dawniej sam wprowadzałem równość praw obywatelskich i nie chciałem zostać tyranem, obecnie, przez sam fakt powrotu do Aten, pochwalam to, co ty czynisz.

Solon do Krezusa

Jestem pełen uznania dla ciebie za życzliwość, jaką nam okazujesz. I, na Atenę, gdyby nie zależało mi przede wszystkim na tym, aby żyć w ustroju demokratycznym, wolałbym raczej przebywać w twoim królestwie niż w Atenach, gdzie tyran Pizystrat sprawuje rządy, stosując gwałt i przemoc. Ale przyjemniej nam jest żyć tam, gdzie panuje sprawiedliwość i równość. Przyjadę jednak do ciebie w odwiedziny, bo szczerze pragnę być twoim gościem.


[29.01.2024, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz