§. 6.
F r a n c i s z k a n i
[pisownia oryginalna]
Co do reguły i obyczajności, są takimi, jakimi dawniéj byli; odmianę uczynili w sukni i w twarzy: na początku albowiem panowania Augusta III. zażywali koloru ciemno popielatego i nosili małe bródki; na końcu wzięli kolor wcale czarny i całą brodę gołą. Są ludzie uczeni i pobożni, lubo zaś są ex ordine medicantium; [porządek medyczny] przy niektórych jednak klasztorach, mają wioski funduszowe; bardzo wielu idzie na kapelanów do dworów i na wikaryaty, czyli kommendarstwa do kościołów parochialnych. Biorą ich do takich usług duchownych chętniéj panowie i świeccy księża, niż Reformatów, lub Bernardynów, z przyczyny, iż mogą bawić na jedném miejscu bez odmiany, i dłużéj, owszem i po lat kilkanaście, gdy się dobrze sprawują; gdy przeciwnie Reformaccy, kapelani, często się odmieniać muszą; a
Bernardyni, choć także długo być mogą na jedném miejscu, ale z przyczyny kroju ich odzieży, nie są tak zdatni do jazdy konnéj na plebaniach do chorego, często się zdarzającéj, jak Franciszkanie.
Franciszkański prowincyał ma swoich kapelanów rękodajnych, w każdym klasztorze podług liczności zgromadzenia, po trzech, po dwóch, po jednemu, którzy z swoich pensyi kapelańskich, muszą prowincyałowi płacić na rok od osoby po 200 złt.
[03.01.2024, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz