CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

04 kwietnia 2024

ODKURZONE - EPITAFIUM

     Tekst ten liczy sobie lat niemal jedenaście i został napisany dla innego mojego bloga. Wspominam w nim swoją nauczycielkę języka ojczystego, panią Zofię. Tuż przed napisaniem tego, może nazbyt egzaltowanego tekstu, dowiedziałem się o śmierci bohaterki mojej licealnej młodości i stąd pewnie forma tego epitafium. Zmieniłem zaledwie parę słów podczas odkurzania...

Epitafium


Cóżeś ty zrobiła światu i losowi swemu, że przepadła o tobie pamięć, żeś ostatnie swoje dni spędziła w obcym domu, w otępieniu demencji, w irytacji i zapominaniu, w błądzeniu i nierozpoznawaniu? Zapewne niewielu pamiętało o tobie – intelektualnej przewodniczce po świecie niespełnionych wciąż marzeń. Ech ty, prowadziłaś mnie za rękę w krainę bajecznej pogody słów, nadając im znamiona nieśmiertelności. To ty nauczyłaś mnie Leśmianowskiej „Dziewczyny” i drążyłaś moją duszę Conradem i Żeromskim. Wpłynąłem z tobą w suche, akermańskie morze, zaglądałem do szlacheckich zaścianków Mickiewicza i Orzeszkowej; byłem w Alpuharze, wywoływałem dziadowskie i weselne zjawy. Zauroczyłaś mnie Jesieninem i Różewiczem. Kazałaś mi walczyć z dżumą i kołtunerią.

Nigdy się nie dowiedziałaś, ile ci zawdzięczam. Nie poznałaś moich wierszy, choć tworzyłaś je ze mną.

Mój gniew na siebie to skaza na moim sumieniu, że nie potrafiłem cię odnaleźć, choć żyłaś tak blisko. Mam żal do siebie, że nie byłem w stanie zatrzymać twojej postępującej choroby, że pozwoliłem ci umrzeć w osamotnieniu.

Ale nie ma tak dobrze. Kiedyś cię odnajdę i powiem to wszystko, czego nie zdołałem powiedzieć wcześniej. Czekaj na mnie.


[04.04.2024, Toruń]

6 komentarzy:

  1. Wzruszające epitafium...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie osobiście ta prawdziwa historia jest także bardzo smutna...

      Usuń
  2. Piękne epitafium, mówiące o mentorce tyle dobrego, ale i o autorze wiele wspaniałych rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam taką przewodniczkę, miała na imię Helena. Jeśli ma się kogoś, kto wskazuje nam kierunek, to łatwiej jest żyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, warto mieć takiego Kogoś... myślę, że wielu z nas ma taką "cicerone"...

      Usuń