Właściwie to powinienem żałować, że podróż przez Pireneje, zwłaszcza te po hiszpańskiej stronie, nie odbyła się za dnia.
Nocą oczy widzą inaczej: krócej i mniej wyraźnie.
Natomiast serce cały czas się radowało z tego powodu, że tak wiele zakrętów na tej górzystej trasie. Kochane, zakręcone Pireneje.
A kto to znalazł w Saragossie pamiętnik?
[17.10 2016, Tarazona w Hiszpanii]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz