Aha... dziękuję za wszystkie komentarze.
Niestety brak czasu uniemożliwia mi na wyrażenie krytycznego do nich stosunku :-)
Nadrobię tę zaległość z pewnością, jeśli tylko los pozwoli. To ostatnie zdanie dotyczy również czytania zaprzyjaźnionych blogów.
Zatem - do wiosny! Wróć... może trochę szybciej :-)
[26.10.2016, Millau we Francji]
Jako podróżnik masz wybaczone :-)
OdpowiedzUsuńWażne, że piszesz i mam co czytać :-)
Do wiosny?! Nie wytrzymasz, na szczęście...
OdpowiedzUsuńWracaj szybko!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze tej jesieni.
Bo nie wiem jak inni /inne/ ale ja mogę z tęsknoty nie wytrzymać...
:-)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie zagłosować na opcję drugą, czyli "trochę szybciej".:)
Do miłego!
No wlaśnie! Ostatnio zniknąłeś i to mnie zaniepokoiło! Ale drak czasu chyba potrafi dopaść każdego i mam nadzieję, że Cię on opuści jednka na długi czas przed wiosną ;)
OdpowiedzUsuńNo i proszę... przypadkowo znalazłem się w zasięgu sieci i póki co jestem i odpowiadam :-)
OdpowiedzUsuńCzekamy cierpliwie. Powroty zawsze są najciekawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.