ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

28 października 2016

TROCHĘ BEETHOVENA

Beethoven nie należy do moich najulubieńszych kompozytorów. Być może dlatego, że jest dla mnie zbyt "pompatyczny". Natomiast nie można mu odmówić perfekcyjnego muzycznego obrazowania. U Beethovena każdy dźwięk jest na swoim miejscu, a w poniższej sonacie muzyk w sposób genialny rozwija zasadniczy, bardzo melodyjny temat, przekształcając go, dodając nowe dźwięki i akordy, regulując tempo opowieści.
Wydaje się zresztą, że o sile geniuszu kompozytora świadczy właśnie to w jaki sposób potrafi przekształcić i wzbogacić główny motyw muzyczny, oprowadzając tym samym słuchacza nie tylko po największej i najbardziej znanej parkowej alei, ale też kierować nasze zmysły w stronę tych pomniejszych, równie pięknych, choć mniej uczęszczanych, aby w końcu powrócić inną ścieżyną do tej najważniejszej.
Poniżej sonata nr 8 c-moll, Op. 13 (patetyczna) w arcymistrzowskim wykonaniu Krystiana Zimermana.





[28.10.2016, Rouen we Francji]

3 komentarze:

  1. A ja uwielbiam Beethovena. A już ta sonata jest wyjątkowo "zwyczajna".
    A jeśli chodzi o Zimermana to przypomniałeś mi moje pierwsze z nim spotkanie. Byliśmy wtedy nieprzyzwoicie młodzi /tzn. i On i ja/ gdy w Pałacu w Łazienkach Królewskich trafiłam w bardzo zacnym towarzystwie na koncert jednego z uczestników Konkursu Chopinowskiego. Tym uczestnikiem był właśnie jasnowłosy wówczas /podobnie jak teraz/ chłopak. Dwa dni później usłyszałam, że wygrał ten Konkurs. Pamiętam, że płakałam ze wzruszenia. bo wydało mi się, że byłam świadkiem rodzącego się TALENTU.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, Beethoven jest patetyczny, ale w muzyce zadziwia własnie różnorodność, dla każdego coś dla ucha miłego :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy wnuś leżał w inkubatorze, lekarka podpowiedziała, by nabyć małe słuchawki i puszczać Beethovena. Zamiast szumu podobno bardzo nieprzyjemnego w inkubatorze, słyszał wyjątkową muzykę. Do dziś, kiedy słyszy Beethovena, uśmiecha się. Ta muzyka ma terapeutyczne znaczenie.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń