CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

07 sierpnia 2017

STRUMIENIU…

Strumieniu, strumieniu, w twoich wodach
Kasine oczy się zielenią.

Przeskakiwała ci ona
z kamienia na kamień
źródła posmakować,
lica zwilżyć, 
ramiona ochłodzić, 
a kiedy po tej kąpieli
rozeszły się koła
jak owieczki po hali,
spojrzała ci, wodo przeczysta,
w oczy, co jej odbiciem były
i zazieleniły się jak łąka, 
jak świerkowe gaje.

A czy mnie Jasieniek polubi,
gdy w nich nie zobaczy
błękitnego nieba, 
pszenicznego kłosa 
albo oscypka wędzonego
na jałowcowym dymie?
Bo też zieleń traw,
co dzisiaj z moich oczu tryska
poszarzeje w jesienne szarugi, 
zimą biały puch ją okryje,
a czekanie na wiosny świtanie
czy Jasieńkowej miłości do mnie nie zabije?

Strumieniu, strumieniu, przejrzę ja się w tobie,
gdy promyk porannego słońca
dotknie twojej wody
i rozpali tęczę w moich oczach.

[06.08.2017, Water End, Buckinghamshire w Anglii]



4 komentarze:

  1. Taka niby ludowa piosenka o przemijaniu czasu, urody i miłości...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiersz pełen soczystości, barwy, prostoty i niezwykłej smakowitości
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Twój komentarz, Ultro, soczyście zwięzły i młodopolski... dziękuję

      Usuń