Bida
na majdanie aże piszczy i skrzipi – odezwała się Gęba po obaczeniu w internecie
jako to kijowskie chłopaki, ze z kandydata na prezydenta Ukrainy, Cariowa, po
wcześniejszym pobiciu, portki z onego ściągnęli i dalejże pokazywać majdańskim ludkom,
co to sława a chwała bohatyrom krzyczeli. A przecie charitasy u nas w Polszcze
działają i we w pakunkach dla majdańców gaciów a szarawarów było ciut ciut i do
licha. Ale one swobodne i prawosektorowe to sobie życzą jeno kandydackie
galoty, więc nie dziwota, że paska odpięli od Cariowa portów i dalejże łupić, a
potem machać nimi, jak jakim sztandarem.
Cariow
powracał był w trakcie tej operacji specjalnej ze z programu pod fajnym tytułem
„Wolność słowa”. Tamże kandydat na prezydenta miał rzec, że nie będzie się
kochał z banderowcami, co ludków Majdańskich do żywego wkurzyło i podnieśli nań
prawosektorową łapę. To tylko świadczy o tym – rzecze Gęba – że na Ukrainie
wolność słowa funkcjonuje ładnie: możesz się wypowiedzieć we wszystkich
materiach snadnie gębą swoją i łacno za onę wypowiedź po mordzie a pysku (do
wyboru) dostaniesz.
Prawda,
że o tych portkach kandydata na prezydenta, o tym po biciu w pysk w naszych
mediach jakoś nieskładnie gadają? Pierony, to Gęba musi się wydzierać o tem. I
znów ludkowie rzekną, że Gęba taka uprzedzona wobec sokołów zza Buga, że się
czepia jak rzep jeża czy innej gadziny.
Naszym
rządowym a parlamentarnym to w graj. Une abo uszu nie czyszczą, abo oczu nie
myją. Więcej – rzecze Gęba – one to nawet
taką
demokracyję piąchy i buciora cenią a we wszechświecie chwalą. Bo tam, na
majdanowym polu, to ludkowie z barykad co i rusz zachodnich politycznych łebków
a redachtorów się pytają:
-
My chcemy wiedzieć, czy my są tam, we w wolnym świecie, chwalone czy ganione?
Gęba
niniejszym zapewnia bohatyrów: - chwalone żeśta i to jak, tylko te portki
oddajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz