1. CIAŁO
Stoję w łazience, w jej rogu, dotykam dłońmi płytek, kiedyś mówiło się na nie kafelki. Dotykam tych płytek otwartymi dłońmi i patrzę na swoje dłonie. Czy bardzo zmieniły się przez lata, które przeżyłem? Nie bardzo, choć nie są już ani tak delikatne, ani tak zapracowane, ani nawet tak brudne kiedy wracałem z ogródka, kopiąc glebę pod zasiew. Na pewno nie są tak sprawne, chociaż nigdy nie miałem przesadnie sprawnych dłoni.
Wolę nie patrzeć w lustro. Tam dopiero ugrzęzła starość. Moje ciało jest nieforemne. Dawniej było w miarę kształtne, bez przesady, lecz było. Gdyby jednak komu udało się zobaczyć moje ciało przed pięcioma, dziesięcioma laty, teraz byłby nim rozczarowany. Ciało to nie wszystko – prawda, ale nie do końca. Nie żebym przeklinał swoje ciało, lecz podchodzę do niego z dystansem, bez aplauzu. Nie robię sobie z jego powodu wyrzutów, choć mógłbym, gdyż kiedyś tam zarzuciłem ćwiczenia, ot choćby rozciągające. Dzisiaj oczywiście funkcjonuje pojęcie stretching, tak jest poważniej i bardzo naukowo.
Dałbym wiele za to, aby powróciły poranne radiowe lekcje ćwiczeń przy muzyce. Może to i prehistoria, ale czasami warto odwiedzić świat, w którym żyły dinozaury.
* od nazwiska Marcus Vitruvius Pollio – rzymskiego architekta żyjącego w I w. p.n.e. Był on konstruktorem machin wojennych za panowania Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta.
[01.09.2023, Toruń]
Jeżeli kochamy siebie, takim jakim jesteśmy, to innym też łatwiej jest nas zaakceptować. Ukłony.
OdpowiedzUsuń