Puściły lody, miłą wiatr sprowadził wiosnę...
(Solvitur acris hiems grata vice veris et Favoni)
Puściły lody, miłą wiatr sprowadził wiosnę;
Na falach zakołysał się statek spuszczony.
Już na świeżą ruń bydło wybiegło radosne,
Oracz z pługiem wyruszył, pól nie srebrzą szrony.
A skoro księżyc wzejdzie, wodzi swoje chóry
Wenus, Gracje z Nimfami śnieżystymi stopy
W krąg pospołem pląsają rade, gdy ponury
Wulkanus zwiedza groty, gdzie kują Cyklopy.
Teraz skronie nam owić w mirtowe zielenie
Albo w zwolonej ziemi pierwsze kwiecie świeże,
Teraz-że nam dla Fauna w lubych gajów cienie
Zanieść owcę lub kozia we winnej ofierze.
Jedna Śmierć i nędzarzom rozwiera wierzeje,
I w zamki królów wkracza. A choć żeś szczęśliwy,
Życie krótkie nam wzbrania długą śnić nadzieję.
I ciebie noc ogarnie, i zejdziesz na niwy,
Sestyusie, Plutona. A kto raz tam wchodzi,
Nie rzuca już śród biesiad o pierwszeństwo kości,
O Licydasa nie dba tak miłego młodzi,
Do którego wraz dziewki rozpłoną w miłości.
(Tłumaczył Tadeusz Feliks Hahn)
Co za chłopiec w róż wieńcu, wysmukłej postaci...
(Quis multa gracilis te puer in rosa)
Co za chłopiec w róż wieńcu, wysmukłej postaci,
Wonnym zroszon kadzidłem głowę dla cię traci
W ustroni twej uroczej?
Dla kogo puszczasz włos płowych warkoczy,
Prosta w stroju? Hej, stokroć opłacze odmianę
Wiary twojej i przysiąg, jak na rozhukane
Wichurą morskie wały
Poglądać na cię będzie on zdumiały.
Z tobą rozkoszując się łatwowiernie mniema,
Że naprawdę innego w sercu twoim nie ma,
Ufa w twoje kochanie,
Nie wie o złudnej pogody odmianie.
Biedny, kto z dobrą wiarą bierze twe ponęty!
Świadczy obraz wotywny, co chram zdobi święty,
Żem szatę, jak rozbitki,
Mórz bogu ofiarował przemokłą do nitki.
(Tłumaczył Lucjan Rydel)
[10.09.2023, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz