CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 sierpnia 2017

OSTATKI (2) KIEDY SIĘ PRZEJAŚNIŁO

Estragon i Vladimir czekali na Godota równie niestrudzenie jak cała nasza czwórka na rozpogodzenie.
Przyszło, zrazu nadzwyczaj chętnie, w przedpołudniowej porze, lecz później ukryło się za chmurami, z których pogoniło deszczem, co z konieczności wpłynęło na zmianę planów i tego poniższego, oszczędnego w słowach reportażu. 

1. Kiedy się przejaśniło...
za tymi pięcioma modrzewiami po lewej powinien ukazać się "Giewont"

2. Schodami w górę na najwyższe pięterko...

3. Łoże może nie z epoki wiktoriańskiej ale wygodne i moje...

4. Oto dwa uchylne okienka dające wiele światła, zwłaszcza do południa...

5. Schodami w dół...
nie było się ani na "Giewoncie", ani choćby na "Nosalu" ale wspinaczki i zejścia nową trasą wielokroć zaliczyłem

6. Mieszkanko na wysokim poziomie...

7. Cały obiekt przedstawia się następująco...

8. Adelka mimo wszystko chce jechać do Zakopanego...

9. W stronę Krupówek... kiedy się przejaśniło, ukazał się Giewont...

10. Godzinę później z tego samego miejsca (inny zoom) pan "Giewont przykryty kołderką chmur...

[21.08.2017, Kościelisko]

4 komentarze:

  1. No tych schodów nie zazdroszczę...ale w razie niepogody to jakbyś po górach biegał.
    Pogoda w całej Polsce kapryśna :-(
    Powietrze wdychaj pełną piersią i smakuj lokalnych pyszności:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę, Adelka prowadzi, ta to się umie urządzić! Góry przyciągają wzrok, ale zapach frytury odstrasza i tylko smreki pachną jak dawniej.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Domek jak chatka z piernika, fura wypasiona, ale "Adelka" przebija wszystko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogodę to mamy taką samą :-))

    OdpowiedzUsuń