Kolejne wydanie "Muzycznych pocztówek" w kawiarence poświęcam Włodzimierzowi Wysockiemu, znanemu rosyjskiemu bardowi, poecie, wykonawcy przy akompaniamencie gitary świetnych, zaangażowanych, do bólu szczerych, pełnych niejednokrotnie humoru wierszy. Mam tego świadomość, że o Wysockim napisano wiele, w naszym kraju żyli i żyją wierni miłośnicy jego twórczości, podkreślający również to, że oprócz walorów artystycznych "śpiewających wierszy" tego twórcy, tak bardzo odgrodzonego od konformizmu świata w jakim żył, niezwykłą wartością jaką przekazywał odbiorcom był specyficzny sposób śpiewania, jedyny w woim rodzaju i niepowtarzalny.
Dokonałem subiektywnego wyboru pieśni Wysockiego, co zawsze czynię, przytaczając kawiarenkowe teksty bądź też utwory muzyczne czy obrazy. W pierwszej odsłonie proponuję tekst będący, jak to sugeruje sam autor, kredem jego twórczości, pod którym podpisuje się obiema rękami.
Владимир Высоцкий - „Я не люблю”
Nie lubię fabuł z kiepskim zakończeniem,
I pędu życia nigdy nie mam dość,
Nie lubię, gdy ogarnia mnie znużenie,
Gdy mi z rozpaczy w gardle więźnie głos.
Nie lubię, gdy cynizmem zimnym ranią,
Gdy fanatyczny mnie dobiega pisk,
I gdy ktoś obcy zerka mi przez ramię,
Żeby bezczelnie mój przeczytać list.
Nie lubię, kiedy trują mi od rzeczy,
Lub poganiają: ?Jeszcze kwadrans masz... ?
Nie lubię, gdy strzelają cichcem w plecy,
Albo gdy z bliska mierzą prosto w twarz.
Nie lubię plotek, co mi wróżą fiasko,
I od zaszczytów robi mi się mdło,
Nie lubię, gdy pod włos próbują głaskać,
I gdy rysami ?ozdabiają? szkło.
Takim, co nigdy nie brak im rezonu,
Jakoś nie ufam. I zamieram aż
Gdy słowo honor znika z leksykonu,
I honorowym się nazywa łgarz.
Nie żal mi wcale, gdy się w przepaść toczy
Ten, co niejedno życie w popiół starł.
Nie lubię bezsilności i przemocy,
Tylko Chrystusa mi na krzyżu żal.
Nie lubię siebie, gdy mnie coś przeraża,
Kiedy niewinnych krzywdę z dala czuć,
Nie lubię, gdy perfidnie w duszę włażą,
A zwłaszcza, gdy mi w nią próbują pluć.
Nie lubię aren - z tłumem, z trybunami,
Tam się kupuje poklask i rząd dusz.
I niech nie mamią mnie obietnicami,
Ja nie polubię tego nigdy już!
Przełożyła: Marlena Zimna
Kolejna piosenka - wiersz, jest moją ulubioną. W niej również wyczuwa się swoisty bunt autora tekstu, który szuka w życiu czegoś więcej ponad co, co te życie przynosi. W każdym razie, zdaniem Wysockiego, nie tak powinno wyglądać nasze życie.
Владимир Высоцкий - „В сон мне - желтые огни”.
Kolej na znaną i popularną także w naszym kraju "Gimnastykę". To jakże ponadczasowy, radosny, optymistyczny i jak najbardziej "trendy" tekst. Jakże adekwatny do okresu pandemii wiersz promujący zdrowy tryb życia - o takich i podobnych sprawach także pisał i śpiewał Włodzimierz Wysocki.
ВЛАДИМИР ВЫСОЦКИЙ - УТРЕННЯЯ ГИМНАСТИКА
Włodzimierz Wysocki - „Moskwa - Odessa”
I na koniec kolejna moja ulubiona piosenka Wysockiego, tutaj podana w dwóch wykonaniach: samego autora oraz Wojciecha Młynarskiego, który swoimi tłumaczeniami, czy raczej autorskimi tekstami oddającymi myśli i zamierzenia twórcze Włodzimierza Wysockiego, przyczynił się do popularyzacji słynnego moskiewskiego barda. W „Moskwa – Odessa” na szczególną wagę zasługuje humorystyczne, że się tak kolokwialnie wyrażę, podejście do tematu niedoskonałości połączeń lotniczych w związku z aktualnymi warunkami atmosferycznymi.
Ale gdyby tak przyszło doszukiwać się pozaatmosferycznych kontekstów w tym utworze, to czy czasami nie jest tak, że czasami czegoś bardzo chcemy, a z różnych, niezależnych od nas względów nie możemy tego zrealizować, no i w końcu rezygnujemy, podążamy głównym nurtem, robimy to, na co mamy pozwolenie, ot… zdajemy się „na los szczęścia, Baltazarze”.
В который раз лечу Москва-Одесса -
Опять не выпускают самолет.
А вот прошла вся в синем стюардесса, как принцесса,
Надежная, как весь гражданский флот.
Над Мурманском - ни туч, ни облаков,
И хоть сейчас лети до Ашхабада.
Открыты Киев, Харьков, Кишинев,
И Львов открыт, но мне туда не надо.
Сказали мне: - Сегодня не надейся,
Не стоит уповать на небеса.
И вот опять дают задержку рейса на Одессу -
Теперь обледенела полоса.
А в Ленинграде с крыши потекло,
И что мне не лететь до Ленинграда?
В Тбилиси - там все ясно и тепло,
Там чай растет, но мне туда не надо.
Я слышу - ростовчане вылетают!
А мне в Одессу надо позарез,
Но надо мне туда, куда три дня не принимают
И потому откладывают рейс.
Мне надо, где сугробы намело,
Где завтра ожидают снегопада.
А где-нибудь все ясно и светло,
Там хорошо, но мне туда не надо!
Отсюда не пускают, а туда не принимают,
Несправедливо, муторно, но вот -
Нас на посадку скучно стюардесса приглашает,
Похожая на весь гражданский флот.
Открыли самый дальний закуток,
В который не заманят и награды.
Открыт закрытый порт Владивосток,
Париж открыт, но мне туда не надо.
Взлетим мы - распогодится. Теперь запреты снимут.
Напрягся лайнер, слышен визг турбин.
Но я уже не верю ни во что - меня не примут,
У них найдется множество причин.
Мне надо, где метели и туман,
Где завтра ожидают снегопада.
Открыты Лондон, Дели, Магадан,
Открыли все, но мне туда не надо!
Я прав - хоть плачь, хоть смейся, но опять задержка рейса, -
И нас обратно к прошлому ведет
Вся стройная, как «ТУ», та стюардесса - мисс Одесса,
Доступная, как весь гражданский флот.
Опять дают задержку до восьми,
И граждане покорно засыпают.
Мне это надоело, черт возьми,
И я лечу туда, где принимают!
[05.11.2020, Toruń]
Miałam płytę analogowa Wysockiego, żałuję, że wydana, choć w dobre ręce, ale cóż bez adapteru płyty nie odtworzę.
OdpowiedzUsuń"Gimnastykę" pamiętam w wykonaniu Fronczewskiego, tez świetnie brzmiało.
U Wysockiego brzmienie głosu miało niebagatelne znaczenie i ekspresja wykonania oczywiście.
Ja posiadałem i posiadam Okudżawę. Wysocki jest trochę inny. Rzeczywiście pociąga mnie w nim jego ekspresja, no i świetne, pełne humoru i zaangażowania teksty
Usuń