CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 marca 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (334-336) EMIGRACJA. JOHN CAPLE. JÓZEF CZECHOWICZ - W NOCY.

 334.

       Mija właśnie rok, odkąd jestem na emigracji w Toruniu. Życie zmieniło się diametralnie. Wiele razy zmieniało mi się życie. Częściej to zawodowe, zmiany pracy, ten wypadek, z którego skutkami jeszcze się zmagam, nowe otoczenie, niespłacona wdzięczność pewnych ludzi, wdzięczność, którą spłacić w końcu muszę, choć ten wstrętny covid stanął mi na drodze, jak ponad rok temu tir. Na emigracji wewnętrznej w znaczeniu duchowej, jestem przynajmniej od pięciu lat, chociaż gdyby tak się szeroko rozejrzeć ta emigracja trwa od lat ponad już trzydziestu. I z każdym rokiem życie staje się coraz gorsze, wprost proporcjonalne do coraz to bardziej nietęgiej umysłowości rządzących. A ten pajac wszystko podpisuje. Ostatnio w pracy w dyplomacji nie będzie wymagana znajomość języków obcych… no w końcu szansa dla pisowskich dyplomatołków. Smutne to ale prawdziwe.

335.

       Zajrzałem do aplikacji "pinterest" szukając inspiracji malarskich, nie będąc zdecydowanym, co chciałem oglądać. Nie czekałem długo. Odnalazłem obrazy współczesnego malarza angielskiego Johna Caple'a. Piękne skromne pejzaże i portrety z jednej strony przypominające nieco płótna Muncha, a z drugiej wysublimowane malarstwo naiwne.

John Caple pochodzi z hrabstwa Somerset w południowo-zachodniej Anglii, zaś jego inspiracją bywają ubogie domy robotników, jakie przed laty budowano w miasteczkach wplecionych w malowniczy krajobraz tej części Anglii.

Ujmująca prostota typowa dla wielu płócien malarzy prymitywistów. Mężczyzna przy stole tak jakby znalazł się w tym miejscu w celu uczestnictwa w jakimś obrzędzie  (paląca się świeca). Pożądana bliskość natury - typowe dla Caple'a.

 Te same rekwizyty: stół, krzesła, obrus, świeca, dzbanek... dochodzą kwiaty doniczkowe, dom w oddali, krowa, wiadro na wodę - zbiór typowych elementów wiejskiego krajobrazu i jak zawsze postaci statyczne, o ciemnych barwach.

Noc w wiosce / miasteczku, samotność człowieka z laską, pełnia księżyca, cisza jak makiem zasiał i drobny szczegół - ptaszek patrzący za idącym człowiekiem.

Dom pośród drzew - las lub park... chyba jednak nie zima, choć dolna część obrazu w bieli. Znów pewien intrygujący szczegół - w jednym z okien pali się światło.

Przy wysokim, pobielonym murze domu dwaj mężczyźni. Jeden z nich zdejmuje kapelusz z głowy na powitanie. Ptaki czekające na ziarno?

Para pośród drzew. Noc. Pełnia.

Lubię takie obrazy, które wprawdzie nie zachwycają barwą, ale ich nastrój i autentyczna szczerość wprawiają w zadumę.
https://www.jmlondon.com/artists/john-caple/#films   - tutaj film opowiadający o procesie twórczym Johna Caple'a.

336. W kąciku poezji dzisiaj wiersz Józefa Czechowicza...
     W nocy


Bia­ły mie­sią­czek
Po nie­bie cho­dzi,
Srebr­nym pa­lusz­kiem
Po świe­cie wo­dzi.

Pa­lec-pro­my­czek
Na drze­wach kła­dzie,
Li­czy ostat­nie
Li­stecz­ki w sa­dzie.

Do­ty­ka do­mów,
Głasz­cze ko­mi­ny,
Puka w okien­ka
Do su­te­ry­ny.

Błysz­czy na pom­pie,
A na pod­da­szach
Nie­to­pe­rzy­ki
Z be­lek wy­stra­sza.

I tak do rana
Po świe­cie ca­łym
Wo­dzi pro­mycz­kiem
Mie­sią­czek bia­ły.  

[05.03.2021, Toruń]

6 komentarzy:

  1. Malarstwo "prymitywne", ale przede wszystkim niepokojące i smutne. Toruń, to piękne miasto, jedz pierniki, pisz w czasie dyktatury o pięknych wierszach, ciekawych książkach i trzymaj się zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiersz pasuje bardzo do obrazów, przypominają trochę Makowskiego.
    Może kiedyś uda nam się spotkać na kawie i dobrych lodach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, są wprawdzie mniej kolorowe, ale przypominają Makowskiego. Tę mam taką nadzieję i liczę, że ta pandemia w końcu odejdzie precz...

      Usuń
  3. Takie meandry życia. Podejdź do tej emigracji z "lepszej "strony. Może w tym pełnym zabytków mieście znajdziesz większą kreatywność i spełni się marzenie życia? Zaczynanie od nowa to również wspaniała przygoda i wyzwanie.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przebywanie tutaj ma swoje niezaprzeczalne zalety, choć w czasie pandemii i z nie do końca sprawną nogą nie ma mowy o zwiedzaniu. Chciałbym sobie pójść do teatru i planetarium... pozdrawiam

      Usuń