CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

11 marca 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (339) PACYNKI MAKOWSKIEGO

    Poniekąd Jotka sprowokowała mnie do napisania tego krótkiego, acz obfitującego w obraz tekstu. Post dotyczy obrazków Tadeusza Makowskiego, polskiego malarza związanego z tzw. Szkołą Paryską, do której należeli tacy sławni twórcy jak Amadeo Modigliani, Marc Chagall czy Mojżesz Kiesling i Mela Muter. Przedstawiciele Szkoły Paryskiej to malarze, graficy i rzeźbiarze reprezentujący różne nurty w sztuce; najczęściej byli to ekspresjoniści i kubiści, chociaż wspólną cechą tych artystów, głównie pochodzenia żydowskiego, było (dotyczy grafików i malarzy) malarstwo figuratywne.

      W ten nurt wpisuje się Tadeusz Makowski, twórca niezwykły, działający na pograniczu sztuki naiwnej i ekspresjonizmu. Rzadko spotyka się tak charakterystyczne i sympatyczne malarstwo, pełne radości i optymizmu. Makowski maluje przede wszystkim (zwłaszcza w końcowym etapie swojej twórczości) dzieci, upodabniając ich sylwetki do drewnianych kukiełek i pajacyków. Co ciekawe, w te uśmiechnięte, zadziwione i niewinnie wyglądające twarzyczki pacynek wkłada duszę, a każdy obraz przedstawiający dzieci opowiada własną historię.

      Ponieważ nie jestem specjalistą w zakresie malarstwa, odbieram ten rodzaj sztuki spontanicznie, kierując się jedynie tym, co podpowiadają mi zmysły i własne doświadczenie. Prace Makowskiego nieuchronnie prowadzą moją pamięć w stronę wczesnego dzieciństwa, do elementarza i późniejszych szkolnych czytanek. Dobrze się czuję w otoczeniu takich obrazów i chętnie powiesiłbym, ot chociażby "Dzieci z trąbą" nad swoim łóżkiem.

  • "Dzieci z trąbą"



  • "Dzieci z pieskiem"


  • "Jazz"



  • "Mała modelka"


  • "Rodzina wieśniaków"


  • "Zima"


  • "Maskarada"


  • "Szewc"


Oto co miał do powiedzenia Tadeusza Różewicza na temat obrazu "Szewc":

Czyje to kopytka

Czyje to kopytka
komu szyje buty
na tych kopytkach
stary szewc

na niebieskich aniołom
na złotych pszczołom
na czarnych kominiarzom
na czerwonych katom


wrósł stołek
jak huba w dąb
pod stołkiem
ni to butelka ni aniołek
szyjką świeci

pociągnie łyk
kopytka z miejsca ruszają
pociągnie drugi
kopytka do drzwi pukają
pociągnie trzeci
pełno tu ptaków i dzieci.”

[11.03.2021, Toruń]


4 komentarze:

  1. Dzieci z pieskiem i Szewc to moi faworyci. Kreskę Makowskiego chyba każdy rozpozna, spotyka się jego obrazy w książkach dla dzieci.
    Postaci robią wrażenie drewnianych zabawek, jak Pinokio.
    Znawcę nie jestem, ale obrazy Makowskiego są sympatyczne i kojarzą mi się z dzieciństwem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Są do gruntu szczere. Tak sobie myślę, że Makowski musiał chyba lubić dzieci...

      Usuń
  2. Uwielbiam "wszystkie dzieci" Makowskiego. Mam nawet album malarstwa tego artysty...

    OdpowiedzUsuń