ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

21 maja 2018

Z ODDALI (14) DZIWNE ZESTAWIENIE TEMATÓW



A/ ROZUMNI i KRETYNI
Siostra Chmielewska mówi tak:
„Wszyscy powinniśmy, my, zdrowi, na czele z władzą, upaść na kolana przed tymi matkami i prosić o wybaczenie, że w ogóle muszą tak drastycznie błagać o rzeczy elementarne.”
A ksiądz Jacek Krzemień w taki sposób:
, tak niektórzy wołają do matek dzieci niepełnosprawnych. Jest to nieludzkie wołanie. Mają zakończyć i patrzeć na cierpienie tych, których kochają? Koniec z radami. Czas zacząć posuwać się na ławce życia i robić dla tych najsłabszych miejsce”
Tymczasem pani posłanka pisu bernadeta krynicka mówi:
„- Jeśli chcą strajkować, to niech strajkują” i dodaje, że "znalazłaby paragraf" na rodziców, którzy, jej zdaniem, "przetrzymują" swoje dzieci w Sejmie.
Wtóruje jej inny poseł pisu - żalek:
„Po tym, jak oni się zachowują, opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero dzieje się w domu, a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Dzieci te czasami nie mają głosu. Bo są zamknięte, bo nie chodzą do szkoły”
Wicemarszałek sejmu, terlecki, też pisowiec rzekł był z kolei:
 „Nie wyobrażam sobie, aby te osoby zostały przez święta majowe w Sejmie. Ale to zależy od pań. Myślę z wielkim smutkiem o tym, że ci niepełnosprawni są przez tyle dni w Sejmie i dziwię się, że można tak bardzo nie mieć serca, żeby ich tu tyle trzymać.”
Podobno wartość człowieka, wartość państwa poznaje się po tym, w jaki sposób traktowani są najsłabsi, w tym tacy, którzy w niczym tej słabości nie zawinili.
Nie rozwodząc się nad tematem, bo jaki jest słoń, każdy widzi, spuentuję całą sytuację krótko: kto mi jeszcze raz zagłosuje na pis, ten jest kretyn i matoł!
B/ KORNEL FILIPOWICZ
Na warsztacie, a właściwie na stoliku, który zabrałem z sobą w trasę do auta mam teraz „Miejsce i chwilę”, zbiór opowiadań Kornela Filipowicza z lat 1954-1980. Zaiste, nie żałuję tego wyboru.
Filipowicz to mistrz krótkiej formy prozatorskiej, a także scenarzysta (m.in. z Tadeuszem Różewiczem - „Moje miejsce na ziemi” i „Głos z tamtego świata”), choć zadebiutował podczas II wojny światowej tomikiem poezji. Co urzeka w prozie autora „Świętego” (jedno z najwspanialszych jego opowiadań)? Przede wszystkim niezwykle solidna i przemyślana narracja, pozbawiona zbędnych ozdobników językowych, prosta, a jednocześnie plastyczna, będąca jak gdyby gotowym obrazem do posłużenia się nim w filmie. Filipowicz posiada jakże interesującą umiejętność kończenia swych utworów nie kropką, a wielokropkiem, co oznacza, że pozostawia czytelnikowi sporo miejsca na dopowiedzenie, a czasami ocenę opowiedzianej przez niego historii.
W przypadku autora „Człowieka, który nienawidził ojczyzny” mamy do czynienia z osobowością dalece ukształtowaną i, powiedziałbym -wrażliwą choć nieprzewrażliwioną, rozumiejącą świat, choć krytyczną, przede wszystkim jednak głęboko osadzoną w humanizmie. Niemały na to wpływ miały okupacyjne przeżycia pisarza oraz świadomość nieuchronności zmian społeczno-politycznych, które chociaż poddaje krytyce, to jednocześnie spolegliwie dostrzega ich słuszność i nieuchronność.
A tak schodząc na ziemię w opiniach o pisarstwie Kornela Filipowicza - bohaterami jego opowiadań są najczęściej ludzie prości, pozbawieni koturnowego blichtru - jego perfekcyjną językowo prozę, czyta się po prostu znakomicie.


[13.05.2018, Moulins-les-Metz, Moselle, Lotaryngia we Francji]


1 komentarz:

  1. Wypowiedzi polityków strony rządzącej dochodzą do szczytu absurdu lub raczej osiągnęły szczyt chamstwa, łącznie z ostatnia wypowiedzią, że budowane strzelnice to też dla niepełnosprawnych, by ich uspołecznić!

    OdpowiedzUsuń