CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

14 lutego 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (308-309) CZAS NA RADĘ. KURSY WIECZOROWE.

 

308.

Zdarzyło się, że zaglądając do gramatyki angielskiej, przeniosłem się na chwilę do przeszłości, do roku 2007, kiedy nie dość, że pracowałem w szkole, ale byłem też dyrektorem. Pretekstem do wspomnień okazała się kartka papieru, na której naszkicowałem plan zebrania rady pedagogicznej. Ledwo rozczytałem swoje notatki, a po tylu latach oczywiście nie pamiętam przebiegu zebrania, ale podejrzewam, że przebiegało ono mniej więcej według założonego harmonogramu. Z dużą dozą uśmiechu na ustach przestawiam poniżej swoje zapiski w postaci szkicu.

- realizacja zadań pokontrolnych (komisje do roboty!)

- każdy wychowawca ma do końca marca przeprowadzić ankietę wśród uczniów swoich klas odnośnie odczuć wychowanków jeśli chodzi o bezpieczeństwo w szkole. (w piątek do pobrania u mnie!)

- dyżurujemy w miejscach newralgicznych – sklepik, toalety (no!!!)

- przypominam, że okresowo obowiązuje „księga wyjść i wejść” (wychowawcy eliminować spóźnienia, wpisywać do „księgi” (niech wreszcie ruszą d...y)

- plany ewaluacji są już powielone i czekają na państwa w bibliotece.

- wiadomości z organu prowadzącego:

* możemy przyjąć tylu uczniów, tyle klas/oddziałów, ile odejdzie.

* brak pieniędzy na ewentualne zwiększenia naboru.

* nie dopuścić do zagrożenia pensum (czyli znów kombinujemy|)

* robimy wyliczenia finansowe dla jednej klasy (u nas będzie to technikum agrobiznesu)

- w dniach 26, 27 i 28 o godzinie 11.30 marca zdający angielski na maturze mają ze mną dodatkowe lekcje (nie szukać tych uczniów, będą ze mną),

- w środę w godzinach 13.00 – 14.30 szkolenie rady pedagogicznej odnośnie organizacji egzaminów maturalnych,

- proszę o dostarczenie informacji (do środy – na radzie) o organizacji próbnej matury; na sprawdzenie mają państwo 7 dni – wnioski z wyników.

- z innej beczki… nauczyciele, którzy nie są bezpośrednio zaangażowani w organizację egzaminów maturalnych mają przygotować „Dni otwarte”. Przewodnicząca komisji rekrutacyjnej i promocji szkoły do końca tygodnia przedstawi niezbędne informacje (nauczyciele mają się wpisywać zarówno do realizacji zadań podczas „Dni otwartych” jak i też wyjazdów promujących naszą szkołę do innych szkół.

- aha… nie ma płatnych zastępstw.

Taki był mniej więcej porządek zebrania. Starałem się, aby spotkania rady pedagogicznej przebiegały sprawnie i szybko, ale nie zawsze się to udawało, bo trzeba się było przygotować na tak zwane „sprawy różne”, które często niepotrzebnie przedłużały zebranie, ale w końcu nie można było nie dopuszczać nauczycieli do głosu w tych innych sprawach. Za moich kadencji odeszło tak powszechne w tamtych czasach odczytywanie protokołu z poprzedniego zebrania rady. Protokół wystawiony był w sekretariacie i każdy nauczyciel mógł się z nim zapoznać, i dokonać w nim uwag. Raczej z tego przywileju nie korzystano; kto wie, czy nauczyciele rzetelnie zapoznawali się z tekstem zamieszczonym w protokole, ale na to nie było rady. Zapoznanie się z protokołem nauczyciele kwitowali własnym podpisem.

309.


Ostatnio jestem zajęty, ale z różnych powodów, także z tego najważniejszego, nie mogę powiedzieć, czym się zajmuję. W każdym razie podczas przygotowywania się do tych zajęć zacząłem słuchać słuchowisk radiowych, o których jeszcze napiszę. Słuchowiska, które moim zdaniem, powinny być esencją radia i tworzyć równowagę pomiędzy informacjami i muzyką; powinny zajmować wraz z reportażami minimum jedną czwartą czasu antenowego, schodzą na plan dalszy. Wszechobecna polityka (sprawdziłem) wyznacza dzisiaj repertuar słuchowisk, a znany ze świetnych reportaży program trzeci Polskiego Radia praktycznie nie istnieje. Pozostaje zatem archiwum teatru telewizji, bo jakoś nie mogę się przełamać do słuchania bieżącego repertuaru, gdyż włączając narodowe radio, stoi mi przed oczami dyrektorka „trójki” i odechciewa mi żyć.

Posłuchałem sobie „Kursów wieczorowych” Harolda Pintera, słuchowiska z 1968 roku w reżyserii Wojciecha Maciejewskiego ze znakomitymi rolami Barbary Ludwiżanki, Wandy Łuczyckiej i Romana Wilhelmiego.

[14.02.2021, Toruń]

6 komentarzy:

  1. 308 - a teraz takie narady są on line.Mój Geograf /aktualnie z nogą w gipsie/ bierze w nich udział. Zawsze są niespodzianką :-))
    309 - bardzo lubię słuchowiska radiowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wspominam je z rozrzewnieniem, choć były też takie, które lepiej byłoby zapomnieć

      Usuń
  2. Najciekawsze uwagi poboczne z wykrzyknikiem.
    Niewiele się zmieniło od owych czasów, niestety!
    Teatr TV, słuchowiska radiowe tworzyły fajny klimat , brakuje tego bardzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Jotko, porządek zebrania zapisany w protokole formułowany był w sposób bardziej cywilizowany :-)

      Usuń
  3. Moi dziadkowie słuchali "W Jezioranach", a ja wraz z nimi. Z chwilą wejścia telewizji, radia słuchałam tylko w niedzielę o 15.00 kiedy to nadawano "Koncert życzeń". Uroczych Walentynek Andrzeju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia, aczkolwiek nie świętuję Walentynek. Radia słuchałem częściej niż dzisiaj. Pozdrawiam

      Usuń