ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 października 2017

TRANSPODRÓŻ (2) W DESZCZU

Wczoraj rozładowałem się w dwóch miejscach, a nie przyszło to sprawnie i łatwo, bo raz, że ogrodniczo-meblowy market otwarto dopiero o 10-tej, a tu co chwila jakaś zdradziecka chmura się obrywała i za pierwszym podejściem lunęło tak strasznie, że przemoczyło mnie do suchej nitki; dwa, że te materace, kanapy, Bóg wie, co tam jeszcze rozładowywałem sam, lecz jakimś sposobem mi się udało; po czym przebrałem się dokumentnie i na drugie miejsce rozładunku podjechałem. Tam już czekało na mnie słońce, więc poszło mi sprawniej, choć w sumie na obu rozładunkach zmajaczyłem prawie trzy godziny, a to już piątek, więc pora by się gdzieś załadować ponownie.
Nic z tego. Odszukawszy jakiś spokojny parking przy A1 w granicach Munsteru, skierowany autkiem w stronę Dortmundu, otrzymuję wiadomość o załadunku na poniedziałek. Bagatela - sześćset kilometrów podjazdu pod Monachium, a potem drugie tyle do Cannes we Francji. Jako że do poniedziałku czasu mam sporo, postanowiłem nie ruszać się z parkingu w piątek; odrobię zaległości w jeździe w sobotę i może zostawię sobie nieco kilometrów na niedzielę, byle tylko dojechać w poniedziałek na czas, bo droga do Cannes daleka i zastanawiam się, czy będę miał jakieś dyspozycje odnośnie tego kursu: czy pojechać przez Austrię i Włochy, czy też bezpośrednio przez Francję. Wolałbym to drugie rozwiązanie, ale co ma być, to będzie.
Może tam, na południu Francji spotkam tę pożegnaną w kraju złocistą jesień, która tutaj, w zachodnich Niemczech skryła się bezczelnie za chmurami.

[21.10.2017, Munster w Niemczech]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz