Franciszek Schubert utrwalił się w mojej pamięci szczególnie podczas moich podróży po Francji, kiedy to na kanale France Musique prowadził swoje audycje poświęcone muzyce klasycznej Frédéric Lodéon. Wprawdzie twórczość Schuberta nie była mi obca, to jednak zafascynowanie tą muzyką Lodéona podziałało wtedy i na mnie, czyniąc długie podróże znośniejszymi ilekroć w głośnikach radia pojawiały się melodie twórcy "Serenady".
Poniżej garść faktów z życia Franza Schuberta zaczerpniętych z różnych stron internetowych.
Franz Peter Schubert (ur. 31 stycznia 1797 w Himmelpfortgrund koło Wiednia [Austria] – zm. 19 listopada 1828 w Wiedniu), austriacki kompozytor, który połączył światy muzyki klasycznej i romantycznej.
[https://www.britannica.com/biography/Franz-Schubert/]
W całym Wiedniu słynne były tzw. „schubertiady”, czyli wieczory, podczas których Schubert wykonywał swoje dzieła przed znajomymi artystami. Do 1822 r. kompozytor stworzył 3 opery, parę sonat fortepianowych i mszy, a także kolejne pieśni (np. „Śmierć i dziewczyna”, „Pstrąg”, „Bądź mi pozdrowiona”) oraz dzieła kameralne (m.in. „Kwintet fortepianowy A-dur- Pstrąg”) i symfoniczne („Niedokończona symfonia”). (...)
Franz Schubert tworzył muzykę niezwykle osobistą. Poprzez nuty wyrażał najgłębiej skrywane słowa i tajemnice swojej duszy. Ten austriacki kompozytor był nieśmiały i zagubiony we współczesnym mu świecie, dlatego też nie zabiegał o uznanie dla swojej twórczości, mimo iż desperacko próbował w pełni wykorzystać swój muzyczny dar.
Dziś uznawany jest za jednego z najznakomitszych kompozytorów w historii muzyki. [http://agencjafilharmonia.pl/franz-schubert/]
Podobnie jak poeci, do utworów których też pisał swoją muzykę, Schubert był niezrównanym mistrzem lirycznego piękna. Nie jest tajemnicą, że Schubert uwielbiał Beethovena – był nim zachwycony do tego stopnia, że był zbyt nieśmiały, by nawet przedstawić się muzycznemu gigantowi, gdy mijali się na ulicach Wiednia. Ale nie jest zbyt daleko, by w jednym zdaniu wspomnieć o tych dwóch muzycznych gigantach. Schubert stworzył mistrzowskie dzieła z bogatą harmonią i legendarnymi melodiami dla różnych gatunków, a jego wpływ okazał się znaczny u późniejszych kompozytorów, takich jak Robert Schumann, Johannes Brahms i Hugo Wolf. A dla niektórych historyków muzyki jego bardzo chwalona „Dziewiąta Symfonia” otworzyła drogę dla innych wielkich mistrzów, takich jak Anton Bruckner i Gustav Mahler.
[https://www.biography.com/artist/franz-schubert]
W 1826 r. Schubert ubiegał się o wakujące stanowisko zastępcy kapelmistrza, ale mimo silnego poparcia kilku wpływowych osób nie powiodło mu się. Od tego czasu, aż do swojej śmierci, która nastąpiła dwa lata później, wydaje się, że pozwalał swoim sprawom "odpłynąć". Trudno uwierzyć, że Schubert nie zdawał sobie sprawy ze swoich wyjątkowych umiejętności. Ta niska samoocena sprawiła, że stał się nieśmiały, powściągliwy i niezdecydowany. Jego życie było prawie całkowicie poświęcone komponowaniu muzyki, a utrzymywał się z honorariów wydawców i okazjonalnego nauczania. (...)
Jedyny publiczny koncert Schuberta odbył się 26 marca 1828 r. Był to sukces zarówno artystyczny, jak i finansowy, a niezamożny kompozytor mógł wreszcie kupić sobie fortepian. Pod koniec sierpnia tego roku przeniósł się do kwatery ze swoim bratem Ferdynandem. Zdrowie Schuberta, złamane chorobą weneryczną z 1823 roku, pogorszyło się, a nieustanna praca go wyczerpała. W październiku zachorował na tyfus w wyniku picia skażonej wody. Ostatnie dni spędził w towarzystwie brata i kilku bliskich przyjaciół.
[https://www.britannica.com/biography/Franz-Schubert/]
[26.01.2022, Toruń]
No i od samiuśkiego rana załapałam się w Kawiarence na piękny koncert :-)
OdpowiedzUsuńPosłucham sobie wieczorem i w odpowiednim stroju, bo w szlafroku nie wypada ;-)
OdpowiedzUsuń