CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

16 stycznia 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (630 - 631) SEN. ROZMOWA.

 

Henri Rousseau (1844 - 1910) -  „Sen"


630.

    Najpierw coś pozytywnego, onirycznego, a zatem sen, w którym podróżowałem sobie po jakimś wybrzeżu morskim najeżonym wysokimi bardzo wydmami, z piaskiem wręcz białym, zasłaniającym widok morskich fal; gdzieniegdzie samotne iglaki, jakaś pochylona sztormowymi wiatrami sosna; nastrój przy tym radosny, klimat bałtycki, niebyt gorący, taki jaki lubię; wręcz uśmiechałem się do tego obrazu i ten uśmiech pozostał ze mną po przebudzeniu.

631.

    Dysonans. Tym razem wspomnienie niedawnego telefonu od kogoś, kto dawniej był mi bliski. Teraz, kilka dni temu, osoba proszona przeze mnie o coś nie tak bardzo ważnego na już, daje mi wykład, wykład na temat dlaczego nie może mi udzielić pomocy w sprawie, jak mi się zdawało, błahej. W pewnej chwili zaczynam podejrzewać, że traktuje mnie jak kretyna, który nic nie wie "w temacie" mojej prośby. Do rozmowy przyłącza się kolejna, odzywając sie do mnie w podobnym tonie. Doszło do tego, że trzykrotnie zostałem poinstruowany, co powinienem zrobić, chociaż wiem doskonale, w jaki sposób powinienem zadziałać, bo jestem, póki co, w pełni władz umysłowych. Moi rozmówcy nie zorientowali się lub też nie chcieli się zorientować, że w rzeczy samej chciałem ich sprawdzić, czy są w stanie w konkretnej sytuacji mi pomóc. Oczywiście postąpiłem nieszlachetnie, bo przecież wiedziałem, że mi nie pomogą, ja to po prostu wiedziałem, a ta sytuacja jedynie potwierdziła to, czego byłem pewien.

    Ponadto, nie wiem jak kto, ale ja panicznie wręcz nie znoszę narracji czy tłumaczeń wypływających z ust tych, którzy, zdaniem moich rozmówców, posiedli mądrość, do której ja nie mam i nie będę miał nigdy dostępu. Nie znoszę pouczania, traktowania mnie z góry... to chyba normalne.


[16.01.2021, Toruń]

3 komentarze:

  1. Sen piękny, sama chciałabym znaleźć się gdzieś w ciepłych krajach...
    Ktoś powiedział - chcesz stracić przyjaciół, pożycz im pieniądze. Podobnie jest z prośbami. Może niektórzy , zamiast asertywnie odmówić, wolą robić wykłady? nie rozumiem tego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobry:)
    Uśmiech z Twojego snu i mnie się udzielił.

    Traktowania z góry i pouczania chyba nikt nie lubi. Największą biegłość w pouczaniu mają ludzie zupełnie nieuczynni, którzy w niczym nigdy nie pomogą.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostańmy przy sennym uśmiechu i bajkowym krajobrazie. :-)
    Cóż, są chrześcijanie, którzy mają bliźniego na ustach, a w sercu lód...
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń