8.
Historyja, jako Sowiźrzał dokazał,
że u tego skąpego kmiecia kokoszy skórę rozciągały
Wtórego dnia Sowiźrzał potkał się z onym człowiekiem, który go był uczęstował. Pytał Sowiźrzała, rychło-li by zasię do niego na cześć przyść chciał. Odpowiedział mu:
– Kiedy się twoje kokoszy około skóry drzeć będą tędy i owędy cztery o jeden kęs chleba.
Rzecze jemu:
– Rozumiem temu, że się to nierychło zstanie, i owszem, ostatnie to już będzie.
A tak przecię poszedł Sowiźrzał, ku swojej rzeczy, którą był wykonać myślił, czasu słusznego patrzał. Obaczywszy czasu jednego kokoszy, a one sobie chodzą po ulicy, szukając pożywienia, miał około dwudziestu nici, a dwie nici społem w pojśrzodku związał, u każdej końca przywiązał kęs chleba, a tak potym położył na ziemi. Kokoszy trafiły na sidło, chciwie chleb łapały i połykały, a ten im w gardle uwiąznął, bo jedna przed drugą nie mogła połykać i tak jedna drugą targała, a chleb z gęby wydzierała; też chleba pozbyć nie mogły, bo przy więtszym one sztuki były. A innych kokoszy niemało przybieżało, patrząc na one, jako się około skóry dawiły. Inaczej Sowiźrzał nad onym skąpym kmieciem krzywdy swej nie mógł się pomścić.
Objaśnienia
7–8 ostatnie to już będzie – jest to ostatnia rzecz, która mogłaby się stać.
16 z gęby – z dzioba.
16–17 chleba pozbyć nie mogły, bo przy więtszym one sztuki były – tj. nie mogły wykrztusić połkniętych kawałków chleba, gdyż były zbyt duże.
17–18 innych kokoszy niemało – miał ponad trzydzieści kur
18 się [...] dawiły – dławiły się.
[29.10.2022, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz