Tadeusz Różewicz z matką Stefanią
Różewicz Tadeusz - Ale kto zobaczy...
Ale kto zobaczy moją matkę
w sinym kitlu w białym szpitalu
która trzęsie się
która sztywnieje
z drewnianym uśmiechem
z białymi dziąsłami
Która wierzyła przez pięćdziesiąt lat
a teraz płacze i mówi:
"nie wiem... nie wiem"
jej twarz jest jak wielka mętna łza
żółte ręce składa jak przestraszona
dziewczynka
a wargi ma granatowe
ale kto zobaczy moją matkę
zaszczute zwierzątko
z wytrzeszczonym okiem
ten
ach chciałbym ją nosić na sercu
i karmić słodyczą.
[24.11.2023, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz