1283.
Czy są takie formy społecznej, ludzkiej aktywności, które powinny z racji swej intymności należeć do sfery intymnej której nie należy przedstawiać publicznie? Owszem, są i zaliczam do tego zarówno religię, jak i też ukazywanie skrajności erotycznych, czy może inaczej – erotyka dla erotyki, seksu dla samego seksu, co też może być niesmaczne.
Dlaczego religia? Czy oburza mnie pielgrzymka do uznawanego przez katolików miejsca świętego? Nie, absolutnie nie oburza. Oburza mnie natomiast traktowanie religii jako wymuszenia na tej części społeczeństwa, która nie jest wierząca, ateistyczna lub też jest wyznawcą deizmu, postaw, które przedstawiają religię (najczęściej chodzi tu o katolików) jako jedyną wartość, która nie tylko powinna, ale też musi być wyznawana przez społeczeństwo.
Religia dla mnie jest skarbem intymnym i sądzę, że katolik, katoliczka odbywając spowiedź, nie głosi jej wszem i wobec, nie wyznaje swoich grzechów na ulicy, aby poznali je świadkowie. Klęczy i wypowiada się przed konfesjonałem i tak być powinno, skoro taka jest praktyka katolicka.
Obnoszenie się religią, czemu towarzyszy niestety wulgarność i jazgot wyznawców jest dla mnie jednym z powodów, aby tego typu religijności powiedzieć precz.
1284.
Ogórkowy sezon w pełni. Rozwodnik, który mieni się nowym Piłsudskim jeszcze nam pokaże w wojskowe święto. W pisanej przez siebie ustawie powie nam, kogo należy uznać za patriotę, a kogo z tej racji, że są prawakami czy lewakami patriotą nie jest. Poda nam listę lektur, w jakich młódź nasza będzie się zaczytywać. Już uczę się pieśni, aby Pan Bóg zwrócił nam wolną ojczyznę.
1285.
Na marginesie lektur, tego nowego rozdania, czytam, że w szkole podstawowej do przeczytania będzie „Pan Tadeusz” nie w całości - księgi: I, II, IV, X, XI, XII… to będzie circa połowa utworu.
Co będzie z „Panem Tadeuszem” na maturze? Dotąd było tak, że utwory, które omawiane były w szkole podstawowej takie jak „Balladyna” Słowackiego, „Dziady część II” i „Pan Tadeusz” Mickiewicza, choć w szkole średniej nie są szczegółowo omawiane, to jednak należy się liczyć z tym, że zagadnienia z tych trzech w/w utworów mogą wystąpić na maturze. I proszę teraz o uwagę. Następuje rewolucja – toż to za tej okropnej komuny, za stalinowskich czasów nie było tak, aby, co by nie mówić, pomnikowy utwór polskiej literatury znany był maturzystom w połowie czyli po łebkach, by nie powiedzieć po łbach.
Zaprawdę, powiadam wam, jeśli pani ministra od tornistra skróci czas lekcji z 45 minut do pół godziny, to wyhodujemy takich półgłówków, że świat ich nam będzie „zazdraszczał”.
[30.07.2024, Toruń]
Pani ministra bardzo przychyla się do zdania uczniów, a to nie zawsze wychodzi na dobre oświacie...
OdpowiedzUsuńTygrysek z PSLu bardzo naraził się wielu kobietom, a koalicja ma jakieś gliniane nogi, jak się wydaje.
Nie jest ważne kto i z jakiej strony przychodzi do ministerstwa - zawsze miesza. Jesteśmy wciąż zacofanym, katolickim narodem, wybieramy mniej więcej w połowie takich posłów jacy sami jesteśmy, więc nie jestem zaskoczony, że rozwodnik, który onegdaj ślubował wierność swojej pierwszej żonie, dzisiaj przedstawia się jako reprezentant katolickich wartości.
Usuń