Kartka z kalendarza na dzień 17 lipca 2024 roku
Środa
Imieniny dzisiaj obchodzą: Aneta, Bogdan, Jadwiga oraz Akwilin, Aleksja, Aleksy, Andrzej, Donata, Dzierżykraj, Feliks, Januaria, Konstancja, Leon, Leona, Marcelina, Sekunda, Sperat, Teodota, Teodozy, Teodozjusz, Westyna
Przysłowie na dziś:
„W lipcu upały, styczeń mroźny cały”
Słońce
Świt: 03:49
Wsch. Sł.: 04:34
Zenit: 12:42
Zach. Sł.: 20:49
Zmierzch: 21:35
Cytat dnia:
„Wierzę, że nic nie przemija bez śladu, i że każdy najmniejszy nasz krok
ma znaczenie dla obecnego i przyszłego życia”
Anton Czechow
17 lipca 1901 roku w Klimontowie urodził się Bruno Jasieński (Wiktor Zysman) - poeta. współtwórca polskiego futuryzmu. [zm. 17 sierpnia lub 17 września 1938 roku w Moskwie]
Poniżej wiersz poety „Marsylianka”
[pisownia oryginalna]
MARSYLJANKA
nie będę więcej sławił żadnej z dam
ani jej imię w śpiewnych strofach pieścił
odkąd ujrzałem cię raz pierwszy tam
w tem dziwnem nigdy nie widzianem mieście
pamiętam wieczór jak wytarty gwasz
i w bramach domów przykucnięty przeraz
gdym nagle w tłumie ujrzał twoją twarz
i zrozumiałem że to właśnie teraz
ulica drgała wijąc się jak wąż
migotał witryn kolorowy miszmasz
i wiatr dął słodszy niźli ust twych miąższ
na których pręgą wyciśnięty krzyż masz
i nagle tłumu obolały guz
rozorał obłęd jak płomiennym zębem
i ktoś olbrzymi ręce w górę wzniósł
i w blachę słońca długo bił jak w bęben
a potem nagi poplamiony bruk
i bladych ludzi pierzchające garstki — —
uniosłem w oczach tylko chust twych róg
i twój niebieski kołnierz marynarski
nie wiem czy znajdę gdzie o tobie wieść
czy mi się tylko cała wśnisz w legendę —
wiem że cię zawsze muszę w sobie nieść
i w każdej twarzy już cię szukać będę
śni mi się gorzki morskiej wody smak
gdzie przypływ w portach liże barki barek
i mam pod czaszką wieczny trzepot flag
i serce w piersi skacze jak zegarek
wiem to się stanie w jeden duszny zmierzch
będę szedł tłumem i jak lampa migał
aż raz przeleje się mój krzyk przez wierzch
i wiatrem wstrząśnie jak olbrzymi dźwigar
z rozpędu trzaśnie w moją głowę mur
i nagle przejdzie mój ochrypły bas w alt
ujrzę pod sobą biały chodnik chmur
a pod głowami nieba twardy asfalt
wtedy o wtedy — — czuję szat twych wiew —
i zapach rąk twych poznam każdą tkanką
klękniesz i z twarzy mi obetrzesz krew —
kochanko moja smukła marsyljanko!
[17.07.2024, Toruń]
Ale ja obchodzę imieniny 15go października:-)
OdpowiedzUsuńStokrotka
Nie wiem czy Czechow miał rację, może dotyczy to wpływowych ludzi?
OdpowiedzUsuń