Motto
Horacy - Oda III,30
Oda III, 30 (Exegi monumentum aere perennius)
Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiży,
Od królewskich piramid sięgający wyżej;
Ani go deszcz trawiący, ani Akwilony
Nie pożyją bezsilne, ni lat niezliczony
Szereg, ni czas lecący w wieczności otchłanie.
Nie wszystek umrę, wiele ze mnie tu zostanie
Poza grobem. Potomną sławą zawsze młody,
Róść ja dopóty będę, dopóki na schody
Kapitolu z westalką cichą kapłan kroczy.
Gdzie z szumem się Aufidus rozhukany toczy,
Gdzie Daunus w suchym kraju rządził polne ludy,
Tam o mnie mówić będą, że ja, niski wprzódy,
Na wyżyny się wzbiłem i żem przeniósł pierwszy
Do narodu Italów rytm eolskich wierszy.
Melpomeno, weź chlubę, co z zasługi rośnie,
I delfickim wawrzynem wieńcz mi włos radośnie.
390.
Pamięć chadza swoimi ścieżkami i czasami z ukrycia można się przyjrzeć tym przechadzkom, aby rozumieć, dlaczego tędy a nie owędy te dróżki prowadzą. Naukowcy definiują pamięć jako kompleks umysłowych zdolności organizmu do gromadzenia, zapisywania i reprodukowania informacji. Oczywiście nie jest moim zamiarem powielanie wiedzy na temat pamięci i jej znaczenia w życiu człowieka - od tego są psychologowie, nie mniej jednak, dla potrzeb niniejszego tekstu wymienię prawa pamięci i jej działanie. Ma to niejako przybliżyć piszącemu te słowa zagadnienie, na jakie się wypowiada, a mówiąc prościej, dlaczego tak jest, że pewne sytuacje, zjawiska lub ludzie pamiętani są przez nas bardziej od innych. Jak się okazuje, obowiązuje tu:
-
prawo interesu - ciekawe lub niezwykłe fakty zapamiętane są przez długi czas,
-
rozumienie - co rozumiemy, realizujemy, postrzegamy głębiej,
-
tzw. instalacje - jeśli bardzo chcemy coś zapamiętać, najpewniej to się stanie,
-
działania - jeśli nie skupiamy się na samej teorii, a realizujemy ją w praktyce proces zapamiętywania jest łatwiejszy,
-
uwaga - pamięć i uwaga są nierozłączne, ponieważ tylko koncentracja na obiekcie pomaga zachować dokładny obraz tego, co mamy zapamiętać,
-
kontekst - gdy występuje, gdy potrafimy powiązać pewne wydarzenia z sobą, są one trwalej zapamiętywane,
-
powtarzanie - (np. jakiegoś materiału do nauczenia się) niewątpliwie przyczynia się do lepszego zapamiętania,
-
podział i selekcja - służą również lepszemu zapamiętaniu,
-
niekompletność materiału do zapamiętania wbrew pozorom także może wpłynąć na wzrost skuteczności zapamiętywania, gdyż uruchamia się mimowolnie czynnik ciekawości, dzięki któremu wzmacnia się proces zapamiętywania.
Tyle teoria, z którą generalnie należałoby się zgodzić, chociaż nie tłumaczy ona wszystkiego - może lepiej, że nie tłumaczy, pozostawiając pole do popisu dla oceny stanu pamięci konkretnej osoby.
Prawdopodobnie każdy z nas choć raz w życiu zastanawiał się nad tym, dlaczego pamiętamy jedne wydarzenia, a inne blokujemy, bądź nawet wyrzucamy z otchłani pamięci. Czasami takie blokowanie może mieć charakter intencjonalny - pamiętamy to, co chcemy pamiętać. Takie jest właśnie moje stanowisko. Może dlatego kiedy budzą się moje wspomnienia, dotyczą one głównie sytuacji czy wydarzeń, do których miałem i mam nastawienie pozytywne. Czy jest to zakłamywanie rzeczywistości, historii? Nie sądzę. Jest to raczej świadome poddawanie przeszłych wydarzeń selekcji, co nie musi być poczytywane za kłamstwo. Owszem, jest to swego rodzaju egoizm polegający na tym, że dostosowujemy minione sytuacje do naszych bieżących potrzeb, ale z drugiej strony proszę zwrócić uwagę, cóż by to było, gdybyśmy trzymali się jedynie przykrych faktów. Jakbyśmy się czuli, gdyby na ten przykład, w kontaktach międzyludzkich każdy z nas zwracał uwagę na jedynie negatywne cechy charakteru tych osób, z którymi mamy i mieliśmy do czynienia - koszmar, tak sądzę.
(cdn)
[11.05.2020, Toruń]
Witaj Kawiarenko!
OdpowiedzUsuńPo kilku dniach nieobecności wpadłam do Ciebie bladym majowym świtem /kto to widział tak rano do Kawiarenki zachodzić?/ i nadrobiłam i przeczytałam zaległe teksty.
A wiersz Różewicza o ojcu przepiękny.
A Tobie życzę pięknych dni majowych...
I zapraszam do miasta rezydencjonalnego :-)
Dodam jeszcze że jak mam zły dzień to niestety zwracam uwagę tylko na złe cechy charakteru niektórych osób..... i wtedy sama męczę się z tym faktem najbardziej...
OdpowiedzUsuńoby jak najmniej było tych złych dni...
UsuńTe instalacje nie bardzo się u mnie sprawdzają, co roku chce zapamiętać, jaka była pogoda w danym dniu czy miesiącu i już za rok nie pamiętam ...
OdpowiedzUsuńPamięć nieustannie mnie zadziwia, nigdy nie wiem, co się wyłoni nagle z jej mroków.
... ale Ty, Jotko, tak świetnie dokumentujesz swoje wojaże, spacery, więc wystarczy zajrzeć do bloga, aby sobie przypomnieć :-)
UsuńZ reguły jestem optymistką i chciałabym zapamiętywać tylko dobre rzeczy. Jednak dziwnym trafem te negatywne same pchają się do głowy i przed oczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto także moja przypadłość, ale mimo wszystko próbuję pamiętać te lepsze chwile...
Usuń