CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 maja 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (403 - 404) ŁÓDŹ. MIASTO TUWIMA.

 

403.

Trudno powiedzieć, aby wychowała mnie Łódź, abym mógł nazwać ją swoim miastem, ale sentyment do nie pozostał. To tutaj robiliśmy z rodzicami "wyjezdne" zakupy, tu na Wólczańskiej 117 mieszkała moja ciotka, u której byłem na stancji podczas studiów. Łódzkie kina zaraziły mnie filmami, na które ochoczo i często chodziłem, przejeżdżając niejednokrotnie tramwajami pół miasta, aby zobaczyć co ciekawsze filmy.

Spacerowałem po jedynej w swoim rodzaju Piotrkowskiej, wałęsałem się po parkach, chodziłem na mecze piłkarskie Widzewa i ŁKS-u. Przed studiami pracowałem w SAM-ie na Bratysławskiej, gros zajęć na polonistyce miałem na Alejach Kościuszki róg Zamenhofa i tak można wymieniać.

Zdjęcia, które zamieszczam poniżej przedstawiają Łódź jaką znałem w dzieciństwie, chociaż część z nich pochodzi z okresu wcześniejszego. Zdjęcia nr. 2, 5 i 6 są autorstwa Ignacego Płażewskiego.

1. Ulica Wólczańska. Z tego miejsca, skąd zrobiono to zdjęcie, było wejście na podwórko, gdzie mieszkałem.


2. Tak wyglądał w całej okazałej szarości Pałac Poznańskiego.



3. Tak w moim głębokim dzieciństwie wyglądały robotnicze domy - famuły na Widzewie.


.

4. Robotnicze domy na Wróblewskiego. Istnieją do dziś. Charakterystyczny zakręt. Chyba jeździła tam tramwajowa szóstka lub dwójka, nie pamiętam.


5. Róg Piotrkowskiej i Struga. Wielu Łodzian mówiło na ulicę Andrzeja Struga - Andrzeja. W samym kątku po prawej stronie w podcieniach - saturator. Pewnie piłem z niego wodę sodową z malinowym sokiem.


.

6. Stary łódzki tramwaj - jedynka do Lutomierska. Moda wczesnych lat sześćdziesiątych i kiosk Ruchu.


7. Za wejściem do tej bramy znajdowało się podwórze, a za nim na wprost jedno z najsłynniejszych łódzkich kin - "Polonia".



8. Ten specyficzny budynek na rogu Alei Kościuszki i Piłsudskiego jeszcze istnieje, tyle że tramwaje już tak nie skręcają. Tuż obok znajdował się dom towarowy "Central". 


404.

Julian Tuwim - "Łódź"


Gdy kiedyś czołem dosięgnę gwiazd

I przyjdzie chwały mej era,

Gdy będzie o mnie kilkaset miast

Sprzeczać się, jak o Homera,


Gdy w Polsce będzie pomników mych

Więcej niż grzybów po deszczu,

I w każdym mieście zacznie się krzyk:

"Ja Ciebie wydałem, wieszczu!" -


Niechaj potomni przestaną snuć

Domysły "w sprawie Tuwima",

Bo sam oświadczam: mój gród - to Łódź,

To moja kolebka rodzima!


Niech sobie Ganges, Sorrento, Krym

Pod niebo inni wynoszą,

A ja Łódź wolę! Jej brud i dym

Szczęściem mi są i rozkoszą!


Tu, jako tyci od ziemi brzdąc,

Zdzierałem portki i buty,

Tu belfer, na czym świat stoi klnąc,

Krzyczał: "Ty leniu zakuty!"


Tu usłyszałem burz pierwszych grom

I pierwsze muzy szelesty!

(Do dzisiaj stoi ten słynny dom:

Andrzeja*, numer czterdziesty.)


Tu przez lat dziesięć, co drugi dzień,

Chodziłem smętnie do budy,

Gdzie jako łobuz, pijak i leń

Słynąłem, ziewając z nudy.


I tu mi serce na wieczność skradł

Ktoś cichy i modro-złocisty,

I tu przez siedem ogromnych lat

Pisałem wiersze i listy.


Nawet mizerne wiersze me

Łódź oceniła najpierwsza,

Bo jakiś Książek drukował mnie

Po dwie kopiejki od wiersza.


Więc kocham twą "urodę złą",

Jak matkę niedobrą - dziecię,

Kocham twych ulic szarzyznę mdłą,

Najdroższe miasto na świecie!


Zaszwargotanych zaułków twych

Kurz, zaduch, błoto i gwary

Piękniejsze są mi niż stolic szych

I niż paryskie bulwary!


Śmieszność twa łzami przyprósza mi wzrok,

Martwota okien twych ślepych

I czarnych ulic handlarski tłok,

I uszargany twój przepych.


I ten sterczący głupio "Savoy",

I wyfioczone przekupki

I szyld odwieczny: "Mużskij portnoj,

On-że madam i pszerupki".


* a nie mówiłem, nawet u Tuwima jest ulica "Andrzeja"


[25.05.2021, Toruń]


6 komentarzy:

  1. Stryj mojej matki po studiach prawniczych osiadł w Łodzi. Z pierwszego mieszkania(zajmowało całe piętro) pamiętam tylko długaśny przedpokój z parkietem i tremami na ścianach oraz, że nie było windy a drzwi wejściwe w gornej części były oszklone. Gdy zabrano wujkowi to mieszkanie, to dostał dwa pokoje na Piotrkowskiej nad księgarnią, w tym mieszkaniu byłam raz jako nastolatka. Niestety ani wujek, ani jego żona czy córka nie zabrali mnie na spacer po mieście, bo choć tolerowali mnie w rodzinie, to nie mieli ochoty pokazywać się z kaleką na mieście. Zatem nie znam Łodzi, ale mam do niej sentyment właśnie ze względu na wujka Bolesława. A Tuwim jak zawsze cudowny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykre to, co napisałaś w kontekście wujostwa. Potwierdza to niestety wcale nie tak nieczęsty pogląd, że samo wykształcenie nie czyni z człowieka człowieka, tak sądzę. Łódź po transformacji podupadła, bo było to miasto robotnicze, a przecież to nie robotnicy byli prawdziwymi beneficjentami sukcesu Solidarności, ale domorośli politycy, działacze związków zawodowych i ich rodziny. Łódź powolutku podnosi się ostatnio z kolan, ale czy odrobi te demograficzne, społeczne i gospodarcze straty???

      Usuń
  2. To prawda żę Łódź to miasto Tuwima. Łodzianie postawili mu nawet na Piotrkowskiej pomnik w postaci uroczej ławeczki...Siedzi sobie wybitny poeta skromnie na ławeczce i trzyma w ręce swoje "Kwiaty polskie". Jak kiedyś byłam w Łodzi to usiadłam sobie koło Niego i potarłam Jego nos - to na szczęście, bo taka jest przepowiednia...

    A Twoje łódzkie wspomnienia Andrzeju są piękne jak wszystko co piszesz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a jest taka ławeczka... jest kilka ciekawych miejsc związanych z Piotrkowską, "Filmówką", secesyjną architekturą i atrakcyjnymi terenami leśnymi wokół samego miasta... no i jest to w końcu ziemia obiecana...

      Usuń
  3. Lubie takie stare zdjęcia i pocztówki, mówią wiele także o ludziach, a Łódź koniecznie muszę zwiedzić, bo zwykle przejazdem...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przejść się Piotrkowską... jedyna taka ulica w Polsce.

      Usuń