Moje sławne, czarne, skórzane, z wojskowego demobilu buty rozmiaru 28, wyprodukowane w Lublinie, skończyły lat dwadzieścia, dwadzieścia z górką. Przez te lata stały się drugimi moimi stopami, palcami u nóg, kostkami i częściowo łydkami. Mój prawy but wymaga niezbędnego zabiegu polegającego na wykonaniu kilku szwów, gdyż w dwóch miejscach ma rozdartą skórę. Mój prawy but odczuwa z tego powodu ból, a moja prawa noga, chociaż otrzymuje nadzwyczajną dawkę świeżego powietrza, również odczuwa ból, bo moja noga i but, który ją ochrania to jeden żywy organizm,
Poszukuję lekarza, który zaleczyłby rany i sprawił, aby oba moje buty mogły prowadzić mnie tam, gdzie tylko dusza zapragnie. Tyle lat jesteśmy już z sobą… jak stare, dobre małżeństwo.
(21.04.2015)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz