ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

15 maja 2015

KAMYCZKI (14) DESZCZY

A kiedy piąty dzień z rzędu pod rząd i znów od nowa deszczy, kiedy się Boga nie boi i deszczy znów, a w kraju, słyszę, pogoda, to wysycha cierpliwość jak studnia bez dna, i wtedy Jonasza Kofty wierszyk kroplami uderza o bruk, o asfalt, o szybę auta, o zapłakany autobus, a trzeba na pociechę wiedzieć, że „autobusy zapłakane deszczem mają takie sympatyczne pyski”*

Autobusy zapłakane deszczem 
Wożą ludzi od siebie do siebie 
Po błyszczącym mokrym asfalcie 
Jak po czarnym gwiaździstym niebie 
Od tygodnia leje w tym mieście 
Ścieka wilgoć po sercu i palcie 
Z autobusu spłakanego deszczem 
Liczę gwiazdy na mokrym asfalcie”*
(*fragment wiersza/piosenki Jonasza Kofty „Autobusy zapłakane deszczem”)
(04,05.2015 - w Normandii, gdzieżby indziej)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz