Nie przeszkadza mi bliskie sąsiedztwo cmentarza. Mógłbym chodzić wzdłuż i w poprzek grobów nocna porą, gdy następują zmiana daty, będąc obserwowanym przez sowy – strażniczki ciemności.
Rzecz jasna, że cmentarnymi alejami spacerują wtedy duchy. To jedyna dla nich okazja, aby się spotkać, porozmawiać, i powspominać czasy, kiedy zamieszkiwały jeszcze w zdrowych, żywotnych ciałach.
Podejrzewam, że przemieszczające się bezgłośnie duchy mogą mnie wziąć za intruza, który zakłóca jeden z dni ich życia, lecz te bezkształtne, zakamuflowane istoty doskonale wiedzą, że przechadzam się po ich krainie w dobrych zamiarach i jestem pokojowo względem nich nastawiony.
W końcu kiedyś przecież dołączę do tej gromadki spacerowiczów, nie na tym, to na innym cmentarzu.
(21.04.2015 w departamencie Górnej Loary)
(21.04.2015 w departamencie Górnej Loary)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz