A pisało się i chodziło, chodziło i pisało… w wielkim mieście młodości. Pisało się tak:
„Nocna zorza miejskiego życia
już wstała
podniosła żółte oczy
snu obojętne.
Ponad dachy wieczoru
uliczni przechodnie
stąpają wokół pomnika
(…)
Gdzieś rodzi się miłość
na naszych niewielu oczach
ukradkiem spod przymkniętych powiek
spoglądamy na obojga
milczących jak księżyc” (…)*
Zdarzało się erotycznie, pod oczywistym wpływem Tuwima, co w Łodzi na ławeczce siedzi, na Piotrkowskiej, zdarzało się eksplodować takimi słowy:
„Coś gna, coś gna
nie wiedzieć czemu
gdzieś tam lgnie
miasto żyjące
nad nim mgła
nad miastem eros
skrzydlata ćma.
Ćma do ćmy leci
sieje ploteczki
obnaża ciało
(dziś panią całą
widziałem nagą
czyż nie?)
Ćma do ćmy:
czemu wyglądasz
nocą przez okno
a cała naga
piersi ci mokną
potem gorąca (…)” **
Był też czas na bunt futurystyczny:
„Trzynaście liczb w tłumie
po szynach sunie
czerwony tramwaj
w ulicy wypchanej
opodal sklepowej wystawy
staje
czerwona trzynastka
w herbie tej maszyny
pechowa trzynasta
godzina
panie motorniczy
panie motorniczy
niech pan uważa
bo się wykoleimy
trzynasta godzina
do szkół i do aptek
trzynaście lodziarek
nie zdąży do pracy
trzynaście to dziecko
ma lat nie do wiary
zaledwie trzynaście
a młode oczko
już puszcza do starych
samotna trzynasta ulica
niemal bezludna
tam pod trzynastką
mieszkanie Trzeciaka
panie motorniczy
daj boże zdrowie
tylko pod trzynastkę
mnie dowieź (…)
Motorniczy podwiózł, choć odczuwał niepokój
(…)
a może trzynastą
zrzucą bombę
trzynaście zamachów
trzynaście dywizji
plotek trzynaście (…)
i w końcu…
(…)
naprzeciw bramy
powóz zatrzymał
spojrzał przerażonymi oczyma
przed trzynastym numerem
co był jeszcze wczoraj
dzisiaj mogiła.” ***
A tuż przed zaśnięciem pierwsze prawdziwe zauroczenie widziane z malutkiego okienka w kamienicy na Wólczańskiej…
„(...) nocy najszczersza
najpiękniejsza
uwierz że kocham
srebrne włosy kryształków
opadających w ciemność (…)”
wykorzystano fragmenty wierszy:
* „Spacer po mieście”
** „Eros nad miastem”
*** „Trzynastka”
**** „Meteorowa noc”
[Dobrzelin, 26.11.2015]
Trzynastka zdecydowanie jest moim faworytem, chociaż moknące piersi też dają pole wyobraźni...
OdpowiedzUsuń... ech... był taki czas, że po "majakowskiemu" pisałem z domieszką Jesienina.... rzecz jasna ważmy proporcje... "Trzynastka" faktycznie... najbardziej spontanicznie napisana, pamiętam, że jednym tchem, najdłuższa z jakimś tam prostym rymem, lecz językowo bardzo niedoskonała....
OdpowiedzUsuńA tak! były kiedyś takie czasy, że przed trzynastą ustawiały się kolejki do...wodopoju, a potem punktualnie o 13 szturm na bramę, tak niektórych suszyło w gardle:)
OdpowiedzUsuńMnie trzynastka ani nie przestrasza ani też dla mnie nie jest wyjątkową aby pisać o niej wiersze. Ot...taka sobie cyfra; pozdrawiam :)
... pewnie się ustawiały, lecz ja w nich nie stałem, ani o trzynastej, ani o jakiejkolwiek innej, ani onegdaj, ani teraz... a każda pora, każda liczba, tak trzynaście jak i czterdzieści cztery jest równouprawniona do tego, aby pisać o niej poematy :-)
UsuńJeszcze nie zdołałam uchwycić reguł Twego bloga i jak go czytać. Ale czytać zaczęłam. Trafiłam od bloga Stokrotki. I wzruszyłam się Pauksztą na liście czytanych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam z przyjemnością.... reguła jest prosta... się czyta i się nudzi :-) i jest się przerażoną, że aż tyle niepotrzebności napisano.... pozdrawiam
UsuńA ja w wieku 18 -25 pisałam wiersze pod wpływem Małgorzaty Hillar.
OdpowiedzUsuńJak je kiedyś znajdę to Ci tu w komentarzu jeden wpiszę. Będzie można?
oczywiście... wręcz jest wskazane :-)
UsuńTe wiersze wolne cechuje bogactwo znaczenia słów swobodnie dobranych tak, aby podmiot liryczny mógł wydobyć jak najwięcej ekspresji z sytuacji, w której się znajduje. Nasycenie środkami stylistycznymi powoduje pożądaną emocjonalność. Podobają się personifikacje "zorza (...) podniosła żółte oczy", "ćma (...) sieje ploteczki", porównania, np. "milczących jak księżyc", przenośnia "eros skrzydlata ćma". Wiersz wzorowany na buncie futurystycznym bazuje na powiązaniu pechowej trzynastki z codziennością, czyli życiem miasta i ludzi. Nagromadzone powtórzenia nadają rangę i wagę słowom, to jest ta sztuka zwracania uwagi i podkreślania ważności i mocy wyodrębnionych partii słów. Epitety "najszczersza", "srebrne włosy" podkreślają urok i piękno widoku nocy widzianej z okna kamienicy na Wólczańskiej.
OdpowiedzUsuńProsimy o więcej...
Doceniam Twoje spostrzeżenia, Ultra, choć bardzo krytycznie po latach oceniam te wierszaki i dlugo wahalem się, czy w ogóle zamieścić ten post.... ale w końcu pomyslałem sobie: "raz krokodylowi śmierć" :-)... pozdrawiam
Usuń