Eduard Manet - PORTRET BERTHE MORISOT

Eduard  Manet  -  PORTRET  BERTHE  MORISOT

MIŁYCH ŚWIĄT

Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2025 Roku - spełniania się marzeń!!!

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

14 czerwca 2018

SŁÓWKA (1) SPORO KILOMETRÓW


Z ”Meblomixu” we Wrocławiu do Saint Agathon i z Legnicy do Beauvais, to dwa moje ładunki, przy czym ten pierwszy oczekuje na rozładunek w środę rano. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro ten pierwszy „strzał” z Polski do Francji to ponad 2100 kilometrów, więc jednego dnia nie da się tego „obrócić”.
Jazda szła mi fatalnie, krótkie postoje na drzemkę, od Belgii aż do Beauvais deszcz, no i okazało się, że rozgrzewająca maść na kręgosłup, jaką wziąłem z sobą, przydała się nie tyle na plecy, co na szyję; krótko mówiąc - „przewiało mnie”.
Rozsypuję się? Hola! Nie tak szybko. Ból przyszedł sam z siebie i ma sam wyleźć.

[12.06.2018, Aire de la Baie, Le Parc, La Manche we Francji]

4 komentarze:

  1. Nie wolno się poddawać, więc życzę samego zdrowia.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy musisz brać takie długie trasy?
    Przecież to samobójstwo!
    Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przewianie jest paskudne i długo trzyma...
    Nie daj się chorobom, podróżniku:-)

    OdpowiedzUsuń