202.
Bez względu na nasze zapatrywania religijne, praktycznie od powojnia funkcjonował z powodzeniem (poza latami 1953-1956) Tygodnik Powszechny. Dla polskiego inteligenta, partyjnego, bezpartyjnego, wierzącego i niewierzącego religijna, katolicka prasa miała swego lidera i był nim właśnie Tygodnik Powszechny. Bardzo możliwe, że swą dobrą sławę pismo zawdzięczało publikującym w nim autorom – dziennikarzom i pisarzom, by wymienić takie nazwiska jak: Stefan Kisielewski, Leopold Tyrmand, Antoni Gołubiew, Paweł Jasienica, Jerzy Turowicz, Stanisław Stomma, Hanna Malewska, Józefa Golmont-Hennelowa, Władysław Bartoszewski, Jerzy Zawieyski, Jacek Woźniakowski, Stefan Wilkanowicz, Leszek Kołakowski, Stanisław Lem, Zbigniew Herbert, Józef Tischner, Czesław Miłosz czy ks. Adam Boniecki. Tygodnik szczycił się z ukazywania wyważonych, nawet liberalnych poglądów, ale zawsze mieścił się w nurcie katolickim, a był to katolicyzm oświecony, pozbawiony nienawiści do niewierzących, ekumeniczny.
Dzisiaj, 4. stycznia przeczytałem: „Drodzy Czytelnicy, Szanowni Państwo,
wiosną tego roku, w 76 urodziny, opuścimy redakcję przy ulicy Wiślnej 12. Dziś otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy najmu naszego lokalu, należącego do Archidiecezji Krakowskiej. Było to dla nas pierwsze zaskoczenie tego dnia.”
Wielkim zaskoczeniem decyzja Archidiecezji Krakowskiej, która jest we władaniu zatwardziałego konserwatysty, jednego z pierwszych nienawistników w Polsce marka jędraszewskiego, nie jest. Temu arcybiskupowi nie może się podobać katolicyzm Tischnera, Bonieckiego czy wieloletniego redaktora naczelnego „Tygodnika” Jerzego Turowicza.
Ale wymuszona zmiana adresu redakcji nie oznacza, że Tygodnik Powszechny przestanie istnieć – szkoda tylko, że wyganiany jest przez „swoich” - „prawdziwych polskich katolików”
203.
8 stycznia 1967 roku (niebawem kolejna rocznica) na dworcu Wrocław Główny wpadł pod koła ekspresu „Odra” (a tyle razy w filmach udawał mu się ten skok) wybitny polski aktor filmowy, teatralny i kabaretowy Zbigniew Cybulski – legenda polskiego kina, aktor, który znajdował się u szczytu kariery, którą mógłby kontynuować po dzień dzisiejszy.
Rozpisywać się o panu Zbyszku nie będę – wiele już słów o nim napisano, a Andrzej Wajda poświęcił mu jeden ze swoich lepszych filmów. Napiszę od siebie, że bardzo powoli dorastałem do płomiennego aktorstwa Cybulskiego, który w latach, w jakich występował w kinie, był absolutnie niepowtarzalną postacią, który mógł wypełnić swoją osobowością cały film, jak ten obejrzany przed momentem - „Sam pośród miasta” w reżyserii Haliny Bielińskiej.
Plakat Waldemara Świerzego reklamujący film "Sam pośród miasta"
204.
Na koniec dwa wierszydła, stare jak sen wkradają się do kawiarenki jak:
Pies rasy pinczer
Pies rasy pinczer
pozbawiony czułości
zabiegł mi drogę we śnie
zranił mnie zębami
wstając w malignie
spoconą dłonią
starłem ze skroni krew
Zagryziony sen
leżał już na dywanie
przykryty czarną folią
Czekam na serię bolesnych zastrzyków
przeciwko wściekliźnie
Spoglądając w okno
spostrzegłem jak
pies rasy pinczer
uśmiecha się zawadiacko
do następnej nocy
wyszczekuje szeptem
oblizując zakrwawiony pysk
szorstkim jęzorem.
I zupełnie na koniec taka oto:
Miniatura zimowa
W sennym powiewie wiatru ziścił się śnieg
białą smużką zasnuł szarą zieleń traw
na trójpalczastych gałęziach brzozy legł
przy wtórze dziecięcych zachwytów i braw
I oddech ciszy poczułem tajemnej
I wiatru smaganie po zimnej twarzy
Otwarte dłonie za chwilę napełnię
Kruszyną płatków jaka się nadarzy
[05.01.2021, Toruń]
Mnie też bardzo niemile zaskoczyła informacja o "zmianie adresu" redakcji Tygodnika Powszechnego.
OdpowiedzUsuńAle to było do przewidzenia...
To decyzja krnąbrnego dziecka, z którym nikt nie chce się bawić w piaskownicy.
UsuńTu masz rację, takim jędraszewskim nie potrzeba katolików myślących, inteligentnych, oczytanych.
OdpowiedzUsuńCybulski nie miał duplikatu, zmarł młodo, jak to zwykle dusze niespokojne, ale każdy film z jego udziałem, to rarytas, także komedie.
Miniatura zimowa - przepiękna!
Przykre to bardzo, że katolicyzm sięgnął średniowiecza. O Cybulskim mamy identyczne zdanie, a za ocenę miniatury ukłony dziękczynne.
UsuńRównie młodo, w roku 1969 zmarł przyjaciel Cybulskiego, Bogumił Kobiela. Obaj byli unikatowi i niepowtarzalni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń... i obaj byli świetnymi aktorami, jakże odmiennymi zarazem
Usuń