239.
Zacznę wierszem Tadeusza Śliwiaka krakowskiego poety i aktora, którego wiersze, o ile mnie pamięć nie myli, umieszczone były w czytankach dla szkoły podstawowej. Dlaczego zamieszczam ten wiersz? W dalszej części tekstu będzie rozwiązanie, chyba, że ktoś domyśla się, skąd się ten utwór wziął w kawiarence.
Przed domem śnieg, na szybach szron
Czy wrócę wnet do rodzinnych stron.
Wróż szczygle mi, kolce licz na krzewie ostu.
Za ile dni znajdę dom, zastukam w drzwi.
Wróż ptaszku mi, ile dni samotnych jeszcze.
Ty może wiesz gdzie jest złych dróg mych kres.
Mój szczygle masz na dziobie krew,
Bo ostry jest twój zimowy krzew
Ma kolców sto, wróży zło, przynosi bóle
Na dziobie twym siwy szron i kropla krwi
Rzuć szczygle mój ostry krzew i przyleć do mnie.
Rzuć wróżby złe ptaszku mych trudnych dróg.
240.
Jako się rzekło, wychowałem się w cukrowniczej osadzie, tam gdzie stawowe wody, gdzie szadzi biel i mgły, gdzie ostra sadza wpadała w oczy, gdzie zapach cukru, melasy, słodu, buraczanej krajanki i wysłodków, gdzie sześć razy na dobę rozlegała się syrena zwołująca ludzi do pracy, gdzie przed oknami wystrzelał w górę jak statyw rakiety piec, na którego szczyt wspinały się na linach wózeczki z kamieniem wapiennym, a kiedy uwalniały swoja zawartość rozlegał się huk, co płoszył ludzki sen, nie nas – domowników, przywykłych do tego nagłego hałasu, lecz nocnych naszych gości.
Tam wewnątrz słodkiego zakładu i na zewnątrz srebrzyły się wąsko- i szerokotorowe szyny, a na nich parowozy, ciuchcie, drezyny i niezliczone zastępy wagonów z węglem, białym kamieniem, wysłodkami i żużlem; były też opróżnione, pozostawione na bocznicach, gdzie rdzewiała stal szyn i butwiały spękane, pobrudzone olejem podkłady.
Dzisiaj ten kolejowy nerw nie istnieje – zaginęły parowozy i ciuchcie, torowiska pozbawiono szyn - połknęły je gardziele hutniczych pieców. Tak zadziało się niemal we wszystkich cukrowniach – transport kołowy wyparł tańszy kolejowy.
Żałuję, że na licznych bocznicach dotykających jednego z dwu parków nie założono przynajmniej skansenu kolejowego, że nie uruchomiono przynajmniej jednej linii kolejowej prowadzącej do stacji, że nie uczyniono tu muzeum techniki, atrakcji dla dzieci i młodzieży, którzy pewnie nigdy nie poznają już historii kolejnictwa na tych naszych, cukrowniczych ziemiach.
241.
Zajrzałem do internetu. Owszem, są jeszcze miejsca w naszym kraju, gdzie założono muzea i skanseny kolejowe, gdzie można podziwiać stare parowozownie, lokomotywy parowe, spalinowe i elektryczne; mniej natomiast wagonów, którymi podróżowano i tymi wożącymi towary. Gdzieniegdzie eksponowany jest jeszcze sprzęt i elementy wyposażenia kolejowego, są pamiątki i gadżety przypominające kolejnictwo w dawnych czasach. Wreszcie tu i ówdzie można skorzystać z turystycznych przejażdżek koleją. Jeśli kto chce zapoznać się z historią kolei i obejrzeć nieaktywny już tabor, można to zrobić w
Kolejowej Izbie Tradycji w Toruniu
Bieszczadzkim Muzeum Kolejnictwa (tam 20-kilometrowy szlak turystycznyc do przejechania)
Izbie Tradycji Bydgoskich Dróg Żelaznych
Wystawie Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej w Gryficach powstałej ze skansenu kolei wąskotorowych Pomorza Zachodniego,
Muzeum Historii Kolei w Częstochowie
Muzeum Kolejnictwa na Śląsku – muzeum w Jaworzynie Śląskiej
Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie,
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie – oddziale Stacji Muzeum (dawniej Muzeum Kolejnictwa w Warszawie).
Stacji Muzeum – samorządowa instytucja kultury z siedzibą w Warszawie powołana w 2015 przez Samorząd Województwa Mazowieckiego i Polskie Koleje Państwowe.
Muzeum Tradycji Kolejowej w Węgorzewie.
Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji.
Parowozowni w Wolsztynie, która jest ostatnim obiektem w Europie, gdzie parowozy wykorzystuje się do prowadzenia regularnych przewozów pasażerskich.
- Oto jeden z piękniejszych parowozów.
243.
„Ludzie z pociągu”, „Pociąg”, „Człowiek na torze”, „Droga na zachód” „Siekierezada”, „Polskie drogi” to tylko promile filmów, w których motyw pociągu, kolei czy szerzej kolejnictwa występuje w mniejszym lub większym stopniu. Gdyby był ktoś zainteresowany na poważnie motywem kolejowym w polskim filmie, pozwolę sobie zaprosić na stronę...
http://motyw-kolejowy.blogspot.com/p/lista.html
Szczerze podziwiam autora tego bloga – naprawdę warto przynajmniej zerknąć na tę stronę, a przekonamy się, że rola kolejnictwa w polskim filmie jest przeogromna
244.
Tak oto dochodzimy do rozwiązania zagadki umieszczonej na samym początku niniejszego tekstu. Wspomniany wiersz autorstwa Tadeusza Śliwiaka został zaśpiewany przez Jerzego Michotka w filmie Bohdana Poręby z 1961 roku „Droga na zachód”. Muzyka Lucjana Kaszyckiego.
Myślę, że ta piosenka pięknie wpisuje się w scenopis filmu, który warto zobaczyć.
[17.01.2021, Toruń]
Pięknych parowozów czar.Kiedyś mogłem taki uruchomić choć ojciec nie był maszynistą.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało sie panu uruchomić...
UsuńNie wiedziałam, że tyle tych muzeów!
OdpowiedzUsuńtakie zabytkowe ciuchcie to jednak mają klimat!
Ciekawy ten motyw kolejowy, jakby jeszcze zagraniczne filmy dodać, to byłoby co długo oglądać:-)
Zawsze inspirowała mnie kolej, pociągi, zwłaszcza te stare, parowe, jeszcze udało mi się nimi pojeździć po kraju. Dzisiaj wygrała nowoczesność, szybkość, luksu, to prawda, ale sentyment do dawniejszych czasów pozostał.
UsuńI ja też lubię stare parowozy i przeróżne kolejki. A ile hałasu robiły jak jechały:-))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podróżować koleją.Mój mąż jako dziecko dostał kolejkę elektryczną,którą podarował naszemu synowi.Dokupwaliśmy mu kolejne ciuchcie i wagoniki przeważnie w sklepie harcerskim.Kolejka bardzo się rozrosła.Raz w roku na Boże Narodzenie rozkładaliśmy ją i bawiliśmy się wszyscy. Mam sentyment do kolei. Dięki za ten wpis
OdpowiedzUsuń