ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 czerwca 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (434) STARE KINO.

Kadr z filmu "Rzym, godzina 11" jednego z twórców włoskiego neorealizmu                 Giuseppe de Santisa.

 

434.

Dobre jest to, że na stronach, na których można obejrzeć różne filmy, te moje nie wymagają opłat, bo administratorzy tych portali nastawieni są na zysk z filmowych nowości. Ja nie przepadam za nowymi filmami; podążam za starociami, których się nie ceni, a bo to czarno-białe obrazy, dawno przebrzmiałe, obrosłe mchem i pajęczyną, a ja w tych starych znajduję ukontentowanie i jakąś nieprzemijającą wartość. Owszem, jakość tych obrazów jeśli nie są poddane cyfrowej rewitalizacji pozostawia niejednokrotnie wiele do życzenia, ale zauważyłem jedną techniczną pozytywną cechę. Dźwięk tych "staroci" jest lepszy niż w filmach współczesnych, i to czasami niezłych i popularnych. Czy wynika to z niestaranności współczesnych dźwiękowców, czy może aktorzy grający w filmach z laty pięćdziesiątych, sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych wypowiadali swoje kwestie staranniej, bardziej dbając o słowa? Coś w tym jest. Może ktoś zwróci na to uwagę.

W ogóle wydaje mi się, że ogromną zaletą dawniejszych produkcji filmowych była narracja, sposób w jaki reżyser prowadził aktorów, kamera starająca uchwycić detal, który z pozoru mało znaczący, zyskiwał; kamera nie spieszyła się ponad miarę, pozwalając widzowi rozpoznać twarze aktorów, dostrzec ich mimikę, będącą odzwierciedlenie stanów psychicznych i nastroju. Owszem, w starych filmach aktorzy częściej posługiwali się teatralnymi środkami wyrazu, co można zaobserwować w kinie przedwojennym, ale już po wojnie sztuka filmowa zaczęła ewaluować i powoli zanikała ta teatralność gry aktorskiej na rzecz kinowej otwartości i realizmu, co łatwo zauważyć, kiedy ogląda się filmy włoskiego "Neorealizmu", francuskiej "Nowej Fali" czy "Polskiej Szkoły Filmowej."

[25.06.2021, Toruń]

5 komentarzy:

  1. Generalnie "Stare Kino" jest bardzo dobre.
    A ja ostatnio oglądałam film nie ze Starego Kina tylko z roku 2005 pt: "Wróżba kumaka". Film niemiecko-polski na podstawie książki Gunthera Grassa .... o tym, że pojednanie polsko-niemieckie nigdy nie bedzie możliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za czasów obecnych rządów, zdaje się, że nawet pojednanie polsko-polskie nie jest możliwe, gdyż naczelnym instrumentem dzisiejszej władzy jest podział kraju na dobrych i złych Polaków.

      Usuń
  2. Coraz trudniej znaleźć zajmujący film, trzeba więc sięgać do starszych produkcji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a tak przy okazji... znasz jakiś współczesny film dla młodzieży? dla dzieci z podstawówki? Gdzie tego szukać, jak nie w czasach minionych?

      Usuń
    2. A wiesz, że poza ekranizacjami lektur szkolnych chyba nie znam?
      My czasem oglądamy powtórki Wakacji z duchami, Podróży za jeden uśmiech itp.

      Usuń