410.
Czy ktoś się zainteresował tym, dlaczego na lewicę głosuje w ostatnich czasach nie więcej niż 10% wyborców, choć ponoć badania pokazują, że największa część społeczności młodych podziela lewicowe poglądy? Oczywiście nie ma jednej właściwej odpowiedzi na to pytanie, co nie oznacza, że nie spróbuję podzielić się własnymi przemyśleniami na ten temat. Otóż wydaje mi się, że politycy uznający się za lewicowych po części bujają w obłokach naiwności, teoretyzując raczej, aniżeli stararając się rozwiązywać ludzkie problemy w lewicowy sposób, jak i też zajmują się sprawami siódmej lub ósmej rangi. Nie ukrywam, że denerwuje mnie u "lewicowców" hipokryzja, która zwykle polega na tym, że hasła przez nich głoszone nijak się mają do czynów. Kiedy bowiem pan czarzasty rok temu zapowiadał, że z pisem negocjować się nie powinno, a dzisiaj zasiada do rozmów z morawieckim to jedynym wytłumaczeniem jest to, że tylko krowa nie zmienia poglądów, a chociażby z wyglądu krowy pan czarzasty nie przypomina. Obserwuję też od jakiegoś czasu to, że polityczny język lewicy zbliżył się gwałtownie do narracji pisowskiej, stał się ordynarny i chamski.
Niestety do polityki przychodzą ludzie o niezidentyfikowanych poglądach, które jedynie na czas przedwyborczy stają się określone. Kto wie, czy w ostatnich dwudziestu latach najwięcej takich niezidentyfikowanych politycznych obiektów aideowych było wśród ludzi lewicy. Między innymi przez nich rozpadł się onegdaj rząd SLD-owski, a obecnie pan czarzasty z panią żukowską skasowali SLD nie pytając nikogo o zdanie.
Do lewicy trafił i za lewicowego uważa się poseł Gdula Maciej, habilitowany doktor, socjolog, związany z byłym prezydentem Kwaśniewskim - liberałem i liberalną "Krytyką Polityczną" (skąd zatem pomysł, aby uważać się za człowieka lewicy?). Dla mniej wtajemniczonych ten Gdula to poseł, któremu brakowało do pierwszego i kiedy pisiory kombinowali nad podwyżką dla parlamentarzystów, skwapliwie stanął po stronie źle opłacanych a niedożywionych posłów, tym bardziej, że komu jak komu, ale parlamentarzystom podwyżka się należy.
Czemu zajmuję się tą śmieszną "lewicową" postacią? Momencik. Najpierw źródło - "Interia", w której zamieszczono poniższy artykuł:
"Z okazji Dnia Dziecka w sieci udostępniono nagranie z przedszkola w Kępnie, gdzie pracownicy ośrodka przedstawili inscenizację "Murzynka Bambo"; część z nich miała pomalowane na czarno twarze i stroje stereotypowo przypisywane ludności afrykańskiej, a także imitowali afrykańskie tańce oraz mówili w niezrozumiały, wymyślony sposób.
Popularność nagrania skomentował Maciej Gdula. - Całe to przedstawienie jest przesycone takim radosnym rasizmem - ocenił. - Moim zdaniem utrzymywanie w kanonie "Murzynka Bambo", udawanie, że nie ma tam rasistowskich treści i to zarówno na poziomie używania słowa "Murzyn", jak i także na poziomie takim, że Bambo nie chce pić białego mleka, bo się go boi, nie chce się myć, "bo się wybieli", jest jednak przyzwoleniem na rasizm, taki "codzienny, radosny, naiwny" - powiedział. Jak podkreślił, "to nie są sprawy, w których można udawać, że nie ma problemu, to nie jest kwestia, którą można ignorować".
- Powinniśmy się zastanowić, czy ten wierszyk to jest najbardziej odpowiedni wiersz dla dzieci i czy czytać go bez żadnego komentarza - wskazał poseł Lewicy."
A teraz ten straszny, rasistowski wiersz autorstwa Juliana Tuwima.
Bambo
Murzynek Bambo w Afryce mieszka ,
czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.
A gdy do domu ze szkoły wraca ,
Psoci, figluje - to jego praca.
Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!'
A Bambo czarną nadyma buzię.
Mama powiada: "Napij się mleka"
A on na drzewo mamie ucieka.
Mama powiada :"Chodź do kąpieli",
A on się boi że się wybieli.
Lecz mama kocha swojego synka.
Bo dobry chłopak z tego murzynka.
Szkoda że Bambo czarny , wesoły
nie chodzi razem z nami do szkoły.
Słyszy Pan, Panie Julianie, jest pan rasistą!
Takimi oto sprawami zajmuje się dzisiejsza habilitowana, doktorska gęba "lewicy" w osobie pana Gduli. Oto temat na miarę XXI wieku.
Facet, który nie zna się na literaturze, nie odróżnia dramatu od komedii, nie potrafi zinterpretować tego dosyć przejrzyście napisanego wierszyka, nazywa tę perełkę literatury dziecięcej tekstem "przesyconym radosnym rasizmem" i domaga się wyrzucenia tego wiersza z kanonu lektur szkolnych.
Pan habilitowany oszczędnie dysponujący umiejętnością logicznego myślenia nie jest w stanie zauważyć, że aby jakiś tekst lub autor, który go napisał, mógł zostać uznany za rasistowski, musiałby odnosić się do kwestii rasizmu w sposób intencjonalny. Innymi słowy, aby "Bambo" był wierszem rasistowskim, zamiarem Juliana Tuwima powinno było być świadome i celowe potraktowanie głównego bohatera w sposób poniżający, obrażający kolor jego skóry. Ponadto trzeba by było przyjąć założenie, że desygnat słowny "murzynek" sam w sobie jest "obiektem" o cechach rasistowskich, a zatem każdy utwór literacki, historyczno-literacki, także o charakterze stricto dokumentalnym i historycznym, zawierający słowa "murzyn", "murzynek" i pochodne (ciekawe, że dosyć popularne wśród rodaków ciasto "Murzynek" powinno być zakazane jako produkt spożywczy rasistowski) powinien być uznawany za mający znamiona tekstu rasistowskiego.
Czy zatem Julian Tuwim miał zamiar poniżyć w jakikolwiek sposób tego afrykańskiego chłopca? A może intencją poety było poniżenie wszystkich dzieci o ciemnym, czarnym, a może też i żółtym kolorze skóry, a Bambo był tylko trafnie zlokalizowanym przedstawicielem gorszego sortu ludzi? Przyznaj się Pan, Panie Tuwim, do swoich rasistowskich poglądów, które trafiły aż do słynnego "Elementarza Falskiego" i do dzisiaj robią wodę z mózgu również piszącego te słowa.
Podejrzewam jednak, że na takie dictum habilitowany lewak uzyskałby od autora "Kwiatów Polskich" taką oto odpowiedź:
"Próżnoś repliki się spodziewał.
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet pies cię jebał,
bo to mezalians byłby dla psa."
Zresztą... kim pan w ogóle jest, panie habilitowany cenzorze?
Gdyby stać było pana na interpretację Tuwimowskiego wiersza, wiedziałbyś, panie habilitowany, że jeśli poeta pisze: "Mama powiada: <Napij się mleka>, A on na drzewo mamie ucieka. Mama powiada: <Chodź do kąpieli>, A on się boi że się wybieli." to przedstawia murzyńskiego chłopca jako osobę świadomą swego pochodzenia i dumną z koloru skóry, jaki posiada. Tak, tak, panie habilitowany Gdulo, Bambo chce być chłopcem czarnoskórym i jedyne, co można mu zarzucić to to, że z racji swego bardzo niedorosłego wieku nie wie jeszcze, że ani picie mleka, ani kąpiel nie spowodują, że stanie się białym. Ale ucząc się rankami ze swojej pierwszej murzyńskiej czytanki, pobierając nauki w szkole z całą pewnością dowie się, że picie mleka i kąpiel nie wybielą jego ciała.
Jak bardzo trzeba mieć przesiąkniętą wpisami w publicznych toaletach głowę, panie habilitowany Gdulo, aby uznać, że ostatni dwuwiersz tekstu:
"Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,
Nie chodzi razem z nami do szkoły."
...to wykładnia rasizmu Tuwima. Jakiż perfidny jest ten autor "Lokomotywy" - wyrażać żal, że Bambo nie chodzi razem z nami do szkoły, bo gdyby chodził, to dopiero byśmy mu urządzili rzeź niewiniątek.
Gdyby się kto pytał, to takimi oto sprawami zajmują się nasi parlamentarzyści.
[04.06.2021, Toruń]
Mamy parlament polski(za duży liczebnie), mamy europejski, a oni wszyscy zachowują się nieparlamentarnie. Już nie tylko ręce opadają, ale także gacie.
OdpowiedzUsuń... i niestety, ryba psuje się od głowy. Najgorsze jest to, że tego typu zachowania parlamentarzystów (a ten opisany przeze mnie przykład i tak nie jest w końcu najgorszy z najgorszych) zniechęca do brania udziału w wyborach. Chętnie natomiast bierze w nich udział "twardogłowy" elektorat wszystkich partii...
UsuńTeraz mamy takie czasy, ze zanim cokolwiek się powie lub napisze, to strach otwierać usta czy stawiać literki. Nie dość, że słowa zmieniają znaczenie, to albo kogoś obrazisz, albo jego uczucia zranisz...
OdpowiedzUsuńMało tego, kiedy naprawdę padają słowa obraźliwe, z reguły nie są wyciągane konsekwencje wobec tych, którzy nadużywają podłych epitetów... więcej, taka mowa nienawiści jest zwykle wspierana przez kolesi i koleżanki w ławach poselskich tej samej partii.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńDoskonale to ująłeś. Ten habilitowany i tak jednak nie zrozumiałby tej przejrzystej i oczywistej interpretacji wiersza Tuwima.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak bywa przeważnie wtedy, gdy człowiek tak bardzo jest zapatrzony w swoją "idée fixe", że przestaje używać rozumu... oczywiście pod warunkiem, że go posiada, bo nie każdy habilitowany jest nim obdarzony... również pozdrawiam
Usuń