424.
Już nie pamiętam, czy widziałem ten pomnik, czy też znam go z medialnych przekazów. Chodzi o te "schody do nieba", które z pewnością zna Stokrotka. Jeżeli nawet nie widziałem na oczy tego monumentu, to chętnie się o nim, wzorem KO-wca z "Rejsu", wypowiem. Nie podoba mi się i jest kiczowaty. Podobno teraz na miesięcznicach, gdzie upamiętniany jest były prezydent Kaczyński... rzadziej jego małżonka, pod tym kiczowatym pomnikiem składa się kwiaty. Ale kwiaty, wiązanki czy wieńce nie każdy może tam złożyć. Monument chroniony jest przez wojsko polskie i to wojsko polskie ma rozkaz decydować o tym, które kwiaty są słusznie składane, a które nie. Niesłusznie złożone kwiaty nasi dzielni żołnierze zabierają spod pomnika, a że robią to bez pokwitowania, podejrzewam, że to zagrabione mienie nie zostanie już oddane tym, którzy tę wiązankę czy inny wieniec złożyć pod schodami do nieba. Podobno miesiąc w miesiąc trwa taka zabawa w chowanego po tytułem: "Twój wieniec jest lepszy niż mój". Ostatnio jeden z członków "Lotnej Brygady Opozycji" - tych nikczemników, którzy ośmielają się składać wieńce pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej, wspiął się na sam szczyt schodów. Śmiesznie to wyglądało, kiedy żołnierze wojska polskiego ściągali z najwyższego piętra pomnika nie tylko wieniec, ale i tego śmiałka.
Wyciągam z tego komediowego serialu taki wniosek, że gdyby nasze dzielne wojsko polskie pod rządami pisowskimi machnęło ręką na fakt składania kwiatów u stóp monumentu wiodącego do samego nieba przez Lotną Brygadę Opozycji, pewnie jej uczestnicy musieliby wymyślić jakąś inną formę opozycyjnej wypowiedzi przeciwko polityce rządzących - gotów byłbym sobie uciąć ucho przy goleniu, że stałoby się tak już po miesiącu - góra dwóch, ale jedno z głównych zadań rządzących jest rozśmieszanie społeczeństwa... mają do tego niemałe predyspozycje i zasługi.
[15.06.2021, Toruń]
Ostatnio byłam przy tym pomniku z koleżanką spoza Warszawy - z drugiego końca Polski.
OdpowiedzUsuńStałyśmy w dużej odległości od pomnika ponieważ przypuszczałyśmy że jesteśmy obserwowane... Potem spokojnie odeszłyśmy w kierunku drugiego pomnika - tzn pomnika brata bliźniaka. Podeszło do nas dwóch młodych policjantów ale tylko .... powiedzieli nam "Dzień Dobry". Wyczułyśmy że.....
... wcale się nie dziwię.... dzisiaj trzeba uważać...
UsuńJa czuję się zażenowana, a nie rozśmieszona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWedług mnie zażenowanym można być raz, kiedy widzi się lub słyszy coś nie do przyjęcia. Kiedy jednak sprawca zażenowania nic sobie nie robi z tego, że dopuścił się jakiegoś idiotyzmu i ponawia swoje zachowanie, pozostaje śmiech, nic więcej.
UsuńO matko, to nawet zbliżyć się nie można?
OdpowiedzUsuńA może jest tez tablica ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA?
... a spróbuj przy sobie mieć torbę w kolorach tęczy :-)
Usuń