CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

06 marca 2022

POEZJA (14) JULIAN TUWIM - DO PROSTEGO CZŁOWIEKA.

    W dzisiejszej kawiarence wiersz niezwykle aktualny, a mianowicie utwór "Do prostego człowieka" Juliana Tuwima. Aktualny gdyż poruszony w nim problem wykracza daleko poza okres, w którym powstał ten wiersz opublikowany w lewicowym "Robotniku" w roku 1929. 

    Jest to tekst wysoce pacyfistyczny, a jego interpretacja stosunkowo prosta i jednoznaczna, przedstawiająca pogląd łódzkiego poety na przyczynę wybuchu wojen, choć oczywiście autor skupia się na pretekście ściśle materialnym, co jednak nie umniejsza wartości tego manifestu, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób motywowania i przekonywania prostych ludzi co do konieczności podejmowania działań wojennych.

    Jeśli chodzi o analizę wiersza, to jest on niezwykle bogaty w środki stylistyczne, a więc występują w nim:

  •  apostrofy - zwroty związane bezpośrednio do odbiorcy:

- „O, przyjacielu nieuczony,

Twoja jest krew, a ich jest nafta!”,

„Zawołaj, broniąc swej krwawicy”;

  • niezwykle emocjonalne wykrzyknienia:

- „Rżnij karabinem w bruk ulicy!”,

Bujać — to my, panowie szlachta!”;

  • metafory:

„Że gdzieś im nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami”,

- „na alarm czarny druk uderzy”, 

„wrzask liter pierwszych stron dzienników”,

-„ojczyznę szarpać deklinacją”;

  • epitety:

„odwieczne kłamstwo”, 

- „tysięczną modłę”,

klajstrem świeżym”,

-  „czarny druk”;

  • wyliczenia i powtórzenia:

- "Mordować, grabić, truć i palić”,

- "I byle drab, i byle szczeniak”;

  • anafory:

„O piędzi […] / O ojcach […] / O bohaterach”;

  • kolokwializmy [w tym wulgaryzmy]:

- "klajstrem", "drab", "szczeniak", "stado dzikich bab", "rozchami", tłuste szuje".

A teraz sam wiersz.

Do prostego człowieka

Gdy znów do murów klajstrem świeżym

Przylepiać zaczną obwieszczenia,

Gdy "do ludności", "do żołnierzy"

Na alarm czarny druk uderzy

I byle drab, i byle szczeniak

W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,

Że trzeba iść i z armat walić,

Mordować, grabić, truć i palić;

Gdy zaczną na tysięczną modłę

Ojczyznę szarpać deklinacją

I łudzić kolorowym godłem,

I judzić "historyczną racją",

O piędzi, chwale i rubieży,

O ojcach, dziadach i sztandarach,

O bohaterach i ofiarach;

Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin

Pobłogosławić twój karabin,

Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,

Że za ojczyznę - bić się trzeba;

Kiedy rozścierwi się, rozchami

Wrzask liter pierwszych stron dzienników,

A stado dzikich bab - kwiatami

Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -

- O, przyjacielu nieuczony,

Mój bliźni z tej czy innej ziemi!

Wiedz, że na trwogę biją w dzwony

Króle z pannami brzuchatemi;

Wiedz, że to bujda, granda zwykła,

Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",

Że im gdzieś nafta z ziemi sikła

I obrodziła dolarami;

Że coś im w bankach nie sztymuje,

Że gdzieś zwęszyli kasy pełne

Lub upatrzyły tłuste szuje

Cło jakieś grubsze na bawełnę.

Rżnij karabinem w bruk ulicy!

Twoja jest krew, a ich jest nafta!

I od stolicy do stolicy

Zawołaj broniąc swej krwawicy:

"Bujać - to my, panowie szlachta!"



[06.03.2022, Toruń]

2 komentarze: