CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

30 stycznia 2023

KARTKA Z KALENDARZA - 29.01.2023

 

Kartka z kalendarza na 29 stycznia 2023 roku

29 dzień roku 4 tydzień roku 2023

Niedziela


Imieniny obchodzą: Aniela, Bolesława, Zdzisław, Franciszek oraz Bona, Ewangelina, Gildas, Ismena, Józef, Konstancjusz, Maur, Papiasz, Sabrina, Sulpicja, Sulpicjusz, Waleriusz, Wielisława, Zdziesław, Żelisław

Przysłowie:

Na Świętego Franciszka przylatuje pliszka”


Słońce

Świt: 06:41

Wsch. Sł.: 07:18

Zenit: 11:49

Zach. Sł.: 16:19

Zmierzch: 16:56

Księżyc

Zach. Księżyca o 1:18

Wsch. Księżyca o 10:34

Dzień trwa: 8 h 57 min


Światowy Dzień Trędowatych

W roku 2023 Światowy Dzień Trędowatych przypada na 29 stycznia (niedziela)

    To święto zainicjował Francuz Raoul Follereau podróżnik i pisarz znany z walki na rzecz trędowatych. Obchodzone jest od 1954 roku, na celu ma zwrócenie uwagi na problem ludzi chorych na trąd i wyrażenia solidarności z nimi. W Polsce organizuje je Fundacja Polska Raoula Follereau.

Cytat dnia :

Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi”. - Albert Einstein

    Tego dnia w Jurkowie w 1852 roku urodził się wybitny filolog klasyczny, historyk, tłumacz m.in. dzieł Sofoklesa, Kazimierz Morawski [zm.29.08.1925 roku w Krakowie].



    Poniżej fragment szkicu Morawskiego zatytułowanego „Walka o język polski w czasach Odrodzenia”


Walka o język polski w czasach Odrodzenia

[…]  Ale już za Zygmunta Starego zaczynał się zwolna znaczyć odruch rodzimy przeciw tej przewadze łaciny w piśmiennictwie i w życiu. Samowiedza narodowa rosła, a stąd odczucie potrzeby i konieczności wyrobienia sobie literatury w przyrodzonym, własnym języku. Sarkano na to, że naród, który tak poczestne w Europie zajmował stanowisko, lekceważył sobie swój język i pozwalał go wydziedziczać z praw przyrodzonych, czy to przez niemczyznę, czy też łacinę lub czeszczyznę. To natchnęło Rejowi znany okrzyk:

A niechaj narodowie wżdy postronni znają,

Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.

    Toć własna literatura mogła najwymowniej stwierdzić istnienie narodu, roznieść jego imię po świecie; tymczasem tenże sam Rej żalił się gdzieindziej, że cudzoziemcy się pytali, »jeśli Polska jest miasto, albo też jaka kraina«. Bolało to tem bardziej, im bardziej się było dumnym z rosnącej w kraju cywilizacji i ogłady. Orzechowski pisał do Piotra Myszkowskiego w swej Apologia pro Quincunce (Orichoviana, p. 644), natchniony niewątpliwie swą lokalną, prowincjonalną miłością Rusi: Nasze województwo ruskie, a w niem przedewszystkiem miasto Przemyśl jest tak oddane literackim zajęciom i nauce, że można je porównać z najbardziej cywilizowanemi Italji miastami. — Musiała tam rzeczywiście być pewna dosyć przystań dla pisarzy i ich tworów, skoro także Marcin Bielski w Komedji Justyna i Konstancji z r. 1557, wysyłając w świat swe księgi, kierował je (w. 163)

zwłaszcza do ziemie przemyskiej

szlachty z dawna towarzyskiej

Wysoki poziom wykształcenia szerzył głód i pragnienie słowa i książek. Bielski w tym samem piśmie (w. 215) sławi Mazowszan:

lecz dobry obyczaj mają,

radzi po polsku czytają.


Obok dumnej samowiedzy, budziła także miłość ojczyzny i ojczystego języka narodową literaturę. Od czasów Baltazara Opecia, poprzez Reja, Bielskiego do Górnickiego, możemy u pisarzy śledzić i zapisywać te wylewy miłości i zachwalanie ojczystej mowy.

Równocześnie drukarze zaczęli się krzątać około sporządzania druków polskich i »rozmnożenia polskiego języka«. Stary Marcin Bielski przypisywał sobie niejaką pod tym względem zasługę. W komedii Justyna i Konstancji, wydanej w r. 1557, mówi on z chwalbą o sobie (w. 135 i nast.):

Jeszcze od swoich młodych lat

Pisał wszem polskie rzeczy rad,

On się na to pierwej obrał,

Drogę impresorom podał

Pisma polskie imprimować.

A najwymowniejszym świadectwem, stwierdzającym zasługi drukarzy w tej mierze, są słowa Floriana Unglera, który w gorących słowach, wydając w r. 1534 dziełko Stefana Falimirza O ziołach i mocy ich, wysławił język polski i swoje wydawnicze zachody. W odezwie do czytelnika mówi on co następuje: »Nie jest rzecz wszem wam pospolicie tajemna, iż ten język wasz tak sławny, tak dawny, tak święty, w niedbałość ludzką przyszedł, a snadź przez obcy naród mało w nie upadek. Zasię tymi razy z zrządzenia Bożego ku pierwszej swej sławie i zacności przychodzi... Nie tak pożytku swego szukając, jako tego wielmi lutując, prącym się tej naprzód i przed innymi podjął, żem księgi polskie nigdy nie bywałymi buksztaby drukował. Potem inni ze mnie przykład brali. Już teraz to pismo na wsze strony rozszerzyło się i szerzyć się będzie. Jedno wy, mili Polacy, rozmiłujcie się języka swego. Ten niech przodkuje, ten niech dziedziczy. Bowiem muszę prawdę powiedzieć: przez obcy język w obce ręce państwa zachodziły«. Przywtórzył tym słowom drukarza sam autor, Falimirz, poświęcając swą pracę Janowi grabi z Tęczyna. Mówi on, iż od pracy wymówić się nie mógł, »zwłaszcza, iż mój miły Florjan swojego wielkiego nakładu nie tylko nie litował, ale też ustawiczną robotą swą około tego tako pilnował, jakoby najsnadniej, najlepiej, najchędożej nowymi literami i cudnymi figurami te polskie księgi ozdobił i ochędożył«. — Toteż wygląd tej książki odpowiada wielkiej drukarza zapobiegliwości, i przyznamy słuszność zeznaniu Floriana Ungleriusa, który na końcu wydania zaznacza, iż ją »z wielką pilnością imprimował«. [...]


[30.01.2023, Toruń]

2 komentarze:

  1. Dzisiaj coraz mniej ludzi, nawet wykształconych, zna łacinę, a coraz więcej nie dba o język ojczysty. "O tempora, o mores !" Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oczywiście kiedyś lepiej znałem łacinę. Teraz pozostały resztki i dlatego na blogu przypominam sobie... pozdrawiam

      Usuń